Budynek przy ul. Harcerskiej 13-15 czeka na rozbiórkę od kilku miesięcy. To kompletna rudera. W środku straszą powybijane szyby, roztrzaskane okna i gruz, a teren wokół wygląda jak po bombardowaniu. Dzieciaki z okolicy skaczą po chybocących się dachach i myszkują pod trzymającymi się na słowo honoru stropami. - Prędzej czy później zdarzy się tragedia. Rudery nikt nie pilnuje, może tam wejść każdy - skarżą się mieszkańcy.
Straż... przeganiała dzieciaki
Terenem przez pół roku nikt się nie interesował a Straży Miejskiej nie udało się nawet ustalić, kto odpowiada za ten bałagan. To skandal! Tym bardziej, że siedziba straży jest kilkadziesiąt metrów dalej, na równoległej do Harcerskiej ulicy Mariańskiej. - Rzeczywiście, mniej więcej od miesiąca budynek nie wygląda najlepiej. Ale niemal codziennie przeganiamy bawiące się tam dzieciaki - próbował nas uspokajać Andrzej Krysiak, komendant Straży Miejskiej. Jednak pytany, czemu strażnicy nie nakażą zarządcy uprzątnięcia i zabezpieczenia terenu, przyznał, że... Straż nie wie, kto za niego odpowiada. - Kiedy tylko to ustalimy, każemy zrobić porządek - zapewnił.
Bo pracy mają za dużo
Komendant Krysiak nie mógł przez miesiąc ustalić, kto odpowiada za bałagan przy Harcerskiej. Nam zajęło to chwilę. Administratorem jest miejska spółka Zarząd Budynków Mieszkalnych. Jak tłumaczył Ireneusz Kozłowski, zastępca dyrektora, o tym, co dzieje się wokół budynku, dowiedział się tuż przed naszą rozmową... od komendanta Krysiaka! - Już nakazałem rozebrać część budynku, a resztę zabezpieczyć - poinformował. Zapytany, czemu dopiero teraz, odpowiedział, że wcześniej nie miał żadnych sygnałów. Sygnały powinien dostać od odpowiedzialnego za ten rejon Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej nr 5. Tamtejsze kierownictwo nie chciało z nami rozmawiać, ale od Kozłowskiego usłyszeliśmy, że mają za dużo pracy i za mało pracowników, stąd nie zawsze mogą wszystkiego dopilnować.
Ktoś za to odpowie
Zapytaliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Koszalinie, czy pozostawienie niebezpiecznej rudery bez nadzoru jest zgodne z prawem. - Jeszcze dziś zawiadomimy policję i inspektora nadzoru budowlanego - skomentował nasze pytanie Grzegorz Klimowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Koszalinie. Za stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia grozi od trzech miesięcy do trzech lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?