Choćby o "Białej Marii", przedwojennej, rosenthalowskiej serii białej porcelany, którą muzeum ma w swoich zbiorach. Bo - dowiadujemy się w Nakle - konkretnym wzorom porcelany nadaje się imiona, najczęściej są to imiona kobiece.
Fani mocniejszych trunków obejrzeć mogą np. kolekcję kieliszków. Obok klasycznych, wódczanych są też ciekawe knajpiaki z przełomu XIX i XX wieku. - To taki charakterystyczny kieliszek, toporny, wykonany z ciężkiego szkła - tłumaczy Anna Sergott. - Bo klienci knajp, szynków czy gospód wiejskich subtelnością nie grzeszyli. A jak który popił, to trzaskał potem kieliszkiem o ladę. Był to kieliszek wielokrotnego użytku, nie zawsze przepłukany po każdym gościu. Musiał być solidny.
Ale nie tylko naczynia można oglądać, także wykonane ze szkła i porcelany przedmioty służące dekoracji wnętrz. Niektóre, jak np. prezentowany na wystawie wielobarwny koszyk do owoców czy też kwiatów, wykonywane były w hutach z resztek.
Wystawa czynna będzie do 1 czerwca. Otwarto ją na parterze muzeum, bo na piętrze placówki w najbliższym czasie trwać będą prace remontowe.
Czytaj e-wydanie »