https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz na Motoarenie. Kto wierzy w takie bajki?

(jp)
Ciekawe, kto byłby faworytem takiego meczu na Motoarenie.
Ciekawe, kto byłby faworytem takiego meczu na Motoarenie. Mariusz Murawski
Taka informacja działa na wyobraźnię. Kłopot w tym, że jest równie prawdziwa jak Śpiąca Królewna i krasnoludki w Puszczy Bydgoskiej.

Infomacja pojawiła się we wtorek i do dziś żyje, ma się nieźle i cały czas rośnie. Cały czas z zapałem dokładane są kolejne elementy. Pojawiły się już nawet informacje o licznych konkurentach Unibaksu, więc zanosi się chyba na przetarg na organizacje meczów Falubazu. Kto wie, może na miarę starań o Grand Prix Polski?

Tymczasem tańce Myszki Miki na Motoarenie są wydarzeniem równie prawdopodobnym, jak mecze Unibaksu na Millenium Stadium w Cardiff. Dlaczego? Głównie z powodów finansowych.

Falubaz wynosząc się z Zielonej Góry mógłby równie dobrze ogłosić bankructwo. Brak dochodów z biletów w przypadku mistrzów Polski (plus koszty wynajęcia obcego obiektu) to dziura w budżecie w wysokości minimum 3 mln zł. Żaden klub Enei Ekstraligi nie mógłby sobie pozwolić na utratą trzeciej części wpływów.

Deklaracja Unibaksu (nieoficjalna, bo prezes Wojciech Stępniewski nie wypowiedział się na ten temat - co zresztą nie dziwi) wynika wyłącznie z solidarności działaczy. Kluby chcą pomóc Robertowi Dowhanowi w trudnych negocjacjach z władzami miasta. Właśnie stwarzając pozory wyprowadzki ukochanych w Zielonej Górze żużlowców.

Pomińmy już fakt, że Unibax nie jest właścicielem Motoareny. Stadion mógłby ewentualnie zaproponować obcemu klubowi MOSiR, który o tym pomyśle nawet nie słyszał.

Scenariusz jest łatwy do przewidzenia. Rosnąca złość zielonogórskich fanów (dla drugiej strony konfliktu - wyborców) doprowadzi wcześniej czy później do kompromisu. Odpowiednia umowa zostanie podpisana, PZMot w imię sportu znowu nagnie zasady i licencje Falubazowi przyzna. I na tym bajka się skończy.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mc
"Unibax nie jest właścicielem Motoareny. Stadion mógłby ewentualnie zaproponować obcemu klubowi MOSiR, który o tym pomyśle nawet nie słyszał."

Fajnie. Ale gdy parę tygodni temu inne kluby czy prywatni zawodnicy chcieli skorzystać z możliwości potrenowania na Motoarenie, to wtedy pomysł ten jednoznacznie odrzuciły władze właśnie UNIBAXU. To jak to w końcu jest z tym stadionem? Niby nie jest w stanie na siebie zarobić, ale jednak gdy ma taką szansę, to okazuje się być prywatną własnością Unibaxu?
x
x
Wyniosząc się??????? Ilość błędów u Was jest porażająca
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska