Festiwal Smaku Dobrzyniu nad Wisłą za nami [zobacz zdjęcia]

Powtórzyć warto jedynie tyle, iż gdyby sobie zasłużył to pewnie parafia by pojechała na pogrzeb, może z wiekiem nabrał szacunku do ludzi? A ty jak się okazuje byłeś tam osamotniony i nawet nie jesteś z naszej parafii? I kto ma rację? Ty jeden przeciwko zbiorowości? Myślę, że ciebie to nawet na sołtysa by tu nie wybrali? Bo co tu znaczyłeś, ty nawet tej wsi już dawno nie znasz.
I to wcale nie jest twój G...

PS. No i nie zacietrzewiaj tak się, bo twoja porywczośc nie jest tu warta funta kłaków. i czytaj ze zrozumieniem bo nikt nie pisał o ignorancie, ty jak zwykle dorabiasz sobie własne ideologie...

W dniu 26.12.2013 o 09:59, miejscowy napisał:

Człowiecze opamiętaj się bo te swoje wywody ideologiczne dorabiasz z własnego subiektywnego dzisiejszego punktu widzenia. W tamtych czasach byłeś małym smrodem i wielkiego pojęcia nie miałeś o tym co się tam działo..Co do kolędy to też twoja interpretacja jest subiektywna, bo to ty wziąłeś nogi za pas i nie zamieszkałeś między nami,A my trwamy...Takich arogantów jak tamten i ty wcale tu nie potrzebujemy!!!!!

Na takie ponizenie Wielkiego kapłana i nazwanie Go ignorantem  NIE POZWOLĘ  ..woku z moich stron.

O tym jakim był Wielkim w swoim powołaniu i jak bardzo Go szanowali ludzie9 zwykli ale nie " mściwojowe ludziki") zaświadczaly sceny z Jego pogrzebu(Sic!0

   Tu nie beę się rozpisywał o obecnosci dwóch biskupów( włocławskiego i kaliskiego) a także ok. 50-60 kapłanów..., to jakby " świety obowiązek rodziny "... 

 Ale wspomnę z całą powagą pozostałych a scislej delegacje:

  i tak , z ostatniej Jego parafii w sieradzkim (...) przybyły 3 autokary a w nich dwie orkiestry:

--- strażacka

--- zespół ludowy ( w strojach ludowych) z kapelą .

--- dziesiątki wiernych; z odległej o ok. 110 km parafii( od 1990 r już nie posługiwał - był na emeryturze. Dodam, że co roku, na Jego imieniny( byłem na dwóch także) przyjeżdzali przez kolejne -od '91- 2008 roku(!!!) w dwa - trzy autokary i na dwa dni( z noclegami w pobliskich hotelach) BYLI RAZEM ZE SWOIM( miał byc naszym...) kapłanem! Co dzień Msza Sw. i całodniowe występy( spiewy , tańce) dla swojego starzejącego się ( wiedzieli , ze " odchodził  był...") kapłana- proboszcza!!! Rok, w rok -przez 19 lat dojeżdzali ODŚWIETNIE UBRANI I W SPOSÓB SZLACHETNY I GODNY UŚWIETNIALI MU

  - TE KILKADZISIĄT GODZIN  WSPÓLNEGO PRZEBYWANIA ; ROK W ROK!!!

  A Wy( moi ziomale) cóżeście uczynili przez te wszystkie lata???!!!

 Nawet na pogrzeb, nie poszliscie, pomimo, że tylko 20 km a A NIE 110 KM Was dzieliło od miejsca pochówku - najszlachetniejszego, najmądrzejszego i najuczciwszego z kapłanów- jakich znałem w swoim życiu(Sic!).

   To jest  EGZEMPLIFIKACJA POSTAW...To smutne i zwyczajnie żal " dołuje moją duszę"...

  A JAKIE twoje korzenie/ Czy ty jesteś z mojego G........ka? Nie wierzę, że aż takie tam spustoszenie ...Nie wierzę!

W każdym razie dobrych wspomnień po tym plebanie w parafii brak. No i jak by sobie zasłużył to z pewnością parafianie by pojechali na pogrzeb.

A te słowa które tu zacytowałeś świadczą jedynie o jego arogancji,

bo taki był.

W dniu 25.12.2013 o 20:42, miejscowy napisał:

Pogonili bo ludzi prostych miał za nic, utrzymywał kontakty tylko zwybrańcami i społeczność parafialna miała już tego dosyć...

Mylisz -ludzi prostych z inaczej myślącycymi o zasadach..., czyli zadufanymi w sobie obwiesiami co to tylko w pijackim transie - chcieli 'wznosic parafię i proboszcza na wyżyny".

Pamietam ( a ty -pamietasz)- rok ' 65-66?, to nie dośc, że złotówki szczędzili, to na czas prac wzmożonych

( zalewanie chodnika betonowego wokół koscioła) ,

prowadzili " debaty plemienno-bytowo- strategiczne...w Barze w Sz......., zamiast brac się do łopat !!!"), jaki to bidula ( ksiądz) rzucił się na > inwestycje...; " przecie było tak dobrze - bo > podczas procesji - szczególnie Wielkanocnych;

                       powyżej kostek w błocie(Sic!)

   Ot i to były prawdziwe przyczyny Jego decyzji( BO TO ON NA PIŚMIE POPROSIŁ EXC. BISKUPA, aby Go przeniósł -jak najdalej

od nas...:-(((

   Widziałem jak ten zaiste biedny ( bo ze szlachetnej rodziny)ksiądz wznosił się nad Himalaje takiej zaściankowej buty i małości, ze nie napiszę adekwatnie( używając synonimów tych osiągnięc "japańskości"!). 

  miałem 12 lat ; pamietam jak taczkami rozwozilismy( z kolegami ministrantami i nie tylko w zbliżonym wieku; było nas wielu) beton...Nie pamiętam- kto go rozrabiał( Czy nie Pan Jagiełło

?)

i czy w betoniarce czy metodą " Władka B,,,," czyniąc nieckę od środka usypanej mieszanki piachu z cementem, do ktorej wlewało się wode- mieszając grabiami lub łopatą.

Tego szczegółu nie pamietam.

Wiele innych , z tymi podstawowymi, które wygłosił -Tamten odważny kapłan, w ostatnią Niedzielę Jego z nami współ...wania, mogę cytowac!!!

                                           Oto próbka:

..." Tak, chcielibyście takiego księdza co by się z babami wokół studni ganiał..."

    Przecież to nieomal " swięte słowa"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  Moja mama płakała za Niego, a ojciec wręcz zgrzytał ... i gotowi byli wespół z ww. Panem Józefem " kosy na sztorc zakładac"---gdyby np. to UB przyszła po Niiego!

Ale z ... babami i jak to nazywali "plo..mi." Im chłopom(!) nie wypadało!

   Dla przypomnienia Tamtego wspaniałego księdza:

Konkluzja:

   Czy ktokolwiek z Was( moich ziomali) był na Jego pogrzebie???

Pogonili bo ludzi prostych miał za nic, utrzymywał kontakty tylko z

wybrańcami i społeczność parafialna miała już tego dosyć...

W dniu 22.12.2012 o 17:31, tubylec napisał:

Tylko, że u was na ten przysmak mówiło się "nagusy"!A nie wolałeś bugaje na blasze?ŻYCZENIA!

u nas szanowało się księży- szcególnie Tych wyjątkowo szlachetnych , a napietnowało się coś, co ostatnio stało się dośc modne...Poczytaj o " oswiecony"

    nIE JEST AŻ TAK TRAGICZNIE. Poczytajcie co się dzieje w Niemczech.

 Oto skrót z ekscesów w katedrze kolońskiej:

..." Tuż po rozpoczęciu wigilijnej mszy w kolońskiej katedrze z pierwszego rzędu ławek podniosła się 20-letnia dziewczyna w toplesie i skoczyła na podest ołtarza. Była to znana aktywistka Femenu Josephine Witt. Jak poinformowała kolońska policja, na piersiach miała namalowany napis "I am God" ("Jestem Bogiem"). Incydent ten nie uszedł oczywiście uwadze zwierzchnika archidiecezji kolońskiej, kard. Joachima Meisnera, choć trwał tylko kilka minut. Kobietę odprowadziła bardzo szybko policja.

Kard. Meisner zachował stoicki spokój. - Każdy zasługuje na błogosławieństwo, nawet ta kobieta o pomieszanych zmysłach, bo jej chyba jest ono najbardziej potrzebne - powiedział dostojnik Kościoła.

 P.S.

U nas( jam stamtąd) zamiast tego typu dewiacji w stylu  SOLO, moim ziomalom przypomniały się metody ich protoplastów, co to najszlachetniejszego księdza Tadeusza Sobczaka- proboszcza parafii( mojej i rodziców także)

" pogonili jak krowy na kopel"...

  czy Pasterkę odprawiał jakiś ---KOLEJNY(...) nowy ???!!!

 Uważajcie, bo słyszałem , że exc. biskup ordynariusz - ma wyjątkowo " KRÓTKĄ ŁAWKĘ REZERWOWYCH"...

 Chyba , że nas poprosicie b. ministrantów ( jeszcze nas zostało kilku z mozliwosciami łacińskiego obrzędu), to odprawimy kolejną - POD NAMIOTEM...

Podobno " Gucio" nie pozbył się tamtego- wojskowego...

Dobrzyń stał się zadupiem pieczołowicie pielęgnując regionalia. Dobrzyń się nie rozwija, Dobrzyń zajmuje się bzdetami. Do dotychczasowych pierdoł dokooptował sobie jeszcze aktorkę kina niemego. Gmina się zwija taka jest przykra prawda. 

Dobrzyń zawsze pielęgnował swoją historię i tradycję. A ich biblioteka posiada tak bogate zbiory regionalnych wydawnictw, że Lipno może tylko o tym pomarzyć. U nas w ogóle nie są gromadzone regionalia. Jak ktoś pisze prace magisterską o ziemi dobrzyńskiej to po materiaóły musi jeździć do Dobrzynia, Rypina albo Włocławka.