
Wiele rzeczy świadczy o wyjątkowości tego dwumeczu. Najpierw o Chemiku, który wydaje się faworytem rywalizacji. Choćby z racji występowania w III lidze. Aż wierzyć się nie chce, ale klub z Glinek, jeden z najbardziej znanych w regionie, do tej pory nie triumfował w Regionalnym Pucharze Polski. Chemicy ostatnio trzy razy byli w finałach, ale musieli uznać wyższość rywali - dwa razy Wdy Świecie, a raz Elany Toruń.
- Czas na najwyższy, by zdobyć puchar - mówi Piotr Gruszka. - Mówi się do trzech razy sztuka. W naszym przypadku może uda się za czwartym. A tak już poważnie mówiąc, to wszyscy chcemy wywalczyć to trofeum - dodaje trener bydgoszczan.
Sam nie chce mówić, ale bardzo zależy mu na zdobyciu pucharu. Gruszka praktycznie przez całe życie związany jest z Chemikiem, przeszedł wszystkie szczeble piłkarskie, potem był grającym asystentem trenera, a potem samodzielnym szkoleniowcem. Jest także dyrektorem akademii.
Poza tym chemikom zależy na udanym skończeniu sezonu. Nie udało się im utrzymać w III lidze, więc zdobycie pucharu staje się priorytetowe.
Jubileusz w pełnym blasku
Spotkanie zapowiada się też wyjątkowo z innego powodu - godziny rozpoczęcia meczu i co z tym związane gry przy sztucznym oświetleniu. Chemik w tym roku obchodzi jubileusz 70-lecia powstania klubu.
- Gdy już awansowaliśmy do finału, to po jednym meczu ktoś z nas spontanicznie powiedział: gramy finał o 19.49 i przy światłach - tłumaczy Dominik Malicki, prezes sekcji piłki nożnej w Chemiku.
Bydgoski klub w związku z modernizacją stadionu na mistrzostwa świata do lat 20, które odbywały się w Bydgoszczy zyskał sztuczne oświetlenie i w środę nastąpi inauguracja.
- To będzie atrakcja nie tylko dla piłkarzy, ale przede wszystkim dla kibiców. Wszystkich serdecznie zapraszamy na stadion. Wstęp oczywiście darmowy - zachęca prezes Malicki.
Historyczne osiągnięcie
Znalezienie się w finałach Unii jest sporą niespodzianką. Jeszcze niedawno ekipa z Gniewkowa grała w A klasie i nie była tam wiodącą drużyną. Odbudowa zespołu i marsz w górę nastąpiła dwa lata temu. W ciągu dwóch lat czerwono-zielono-czarni wywalczyli dwa awanse. W IV lidze spisują się całkiem dobrze. Zapewnili sobie utrzymanie i mają szansę na zajęcie nawet piątej lokaty.
- Skoro jesteśmy już w finale, to zrobimy wszystko, by go wygrać, choć zdajemy sobie sprawę, że faworytem nie jesteśmy - przyznaje Tomasz Zielas, prezes klubu.
Gra toczy się nie tylko o prestiż. Nagrody finansowe dla obu drużyn ufunduje K-PZPN. Będzie też nagroda Sejmiku Samorządowego. Zwycięzca będzie reprezentował region w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu ogólnopolskim.
Jest więc o co grać. Emocji nie zabraknie najpierw na Glinkach, a potem w rewanżu tydzień później na stadionie w Gniewkowie, gdzie także będzie wielkie piłkarskie święto.
Początek środowego spotkania o godz. 19.49.
Droga do finału
Chemik
- II runda - Szubinianka 2:0
- III runda - KSBrzoza 7:2
- 1/8 finału - Pomorzanin Toruń 4:2
- 1/4 finału - Włocławia 3:0
- 1/2 finału - Cuiavia Inowrocław 2:1
Unia
- II runda - Noteć Łabiszyn 2:0
- III runda - wolny los
- 1/8 finału - Cyklon Kończewice 2:0
- 1/4 finału - Mustang Ostaszewo 2:1
- 1/2 finału - Pogoń Mogilno 2:1
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
