Stało się tak za sprawą Jolanty Siewert, instruktorki tańca, która z Urszulą Bauer-Wilczyńską poznała się na warsztatach tańca w Poznaniu. I postanowiła sprowadzić ją do Chojnic.
- Tańcem zajmuję się na pewno dużo wcześniej, niż pojawił się program "Taniec z gwiazdami" - śmieje się Bauer-Wilczyńska. - To moja pasja, zwłaszcza flamenco i tango. A drugie hobby to malowanie.
Zakochana w tańcu poznanianka twierdzi, że nigdy w życiu nie przyjechałaby do Chojnic, gdyby nie Jola Siewert, która stała się prawie...jej menedżerką.
W barze "Stokrotka" Marzenny Orłowskiej w Silnie Bauer-Wilczyńska pokazała dzieciakom i dorosłym, jak się tańczy tango i flamenco, można było też obejrzeć jej obrazy. Muzyczny akompaniament zapewnił Dominik Madej, a dodatkową atrakcją były rekwizyty, które można było dotknąć. Przepiękna spódnica z ogromną falbaną, wachlarze, kastaniety - wszystko to budziło ciekawość.
To nie wszystko. Jeśli powiodą się plany, to w drugiej połowie przyszłego roku być może Urszula Bauer-Wilczyńska przyjedzie ze swoimi obrazami i pokaże je w Muzeum Historyczno-Etnograficznym. Ale nie tylko. Chce przywieźć tancerkę, która zatańczy flamenco i tango. Będzie można posłuchać tych rytmów i spróbować samemu kroków.
Marzeniem artystki jest podróż do Argentyny, gdzie wybiera się razem z przyjaciółmi. Na pewno wróci uskrzydlona.