Fort czeka na most

Kryzys zrobił swoje. Przedsiębiorcy choć nie tracą zainteresowania ofertami miasta, coraz częściej mówią o wstrzymaniu swych apetytów na nowe inwestycje.
Tak się dzieje w przypadku Fortu Jakuba. Chociaż nieruchomość od dawna widnieje w wykazie inwestycyjnym miasta, o sprzedaży w ciągu najbliższych trzech lat nikt na razie nie myśli.

Lokatorzy opuszczą budynek
Jeszcze kilka miesięcy temu nie było wiadomo, co prezydent zdecyduje w kwestii mieszkańców fortu. Dziś wiemy, że lokatorzy mają opuścić obiekt do końca 2013 roku. Ale wykwaterowanie rozpocznie się najwcześniej w 2011 roku, a zakończyć może się w 2013. Dlaczego będzie trwać to tak długo?

- Taki jest harmonogram działań - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor wydziału nieruchomości.- Dopiero kiedy wykwaterujemy mieszkańców będzie można myśleć o sprzedaży fortu.

Dziś w Forcie Jakuba jest 40 mieszkań i o wiele więcej mieszkańców.

Wybudować i zamienić
- Ta inwestycja, to trudne zadanie - mówi Mateusz Kurzawski, dyrektor biura obsługi inwestora. - Cały czas mamy ją w ofercie, są zainteresowani. Trzeba też zaznaczyć, że istnieją inne możliwości rozwiązania, niż tylko wykwaterowanie przez miasto, dzięki czemu inwestycja ruszyła by z miejsca.

Mowa o budowie mieszkań komunalnych przez prywatną firmę na potrzeby miasta, gdzie lokatorzy z zabytkowego budynku mogliby zostać wykwaterowani. Dzięki temu inwestorzy nie musieliby czekać, aż urzędnicy znajdą pomieszczenia zastępcze.
Tyle, że inwestor nie ma pewności czy wybudowanie mieszkań spowoduje szybsze wykwaterowanie do nowych lokali osoby, które teraz mieszkają w forcie.

Zapewnienie mieszkań następuje bowiem zgodnie z ustalanym co roku planem. Oznacza to, że do wybudowanych przez przedsiębiorcę lokali na potrzeby miasta trafią osoby z pierwszych miejsc na liście.

Na razie się nie spieszą
Dotychczas mówiło się o dwóch firmach zainteresowanych inwestowaniem w forcie: Polskie Puch i Pierze oraz Budlex. Obie chcą utworzyć w tym miejscu hotel.
Jak na razie inwestorzy przekonują, że z pomysłu się nie wycofują. Zaznaczają jednak, że czekają po pierwsze na poprawę koniunktury i łatwiejszy dostęp do kredytów.

- Jeśli mielibyśmy tam zainwestować, trzeba by było postarać się o pozyskanie dodatkowych gruntów - przyznaje Jacek Milewski, pełnomocnik PPiP. - Inaczej trzeba się zastanowić, czy inwestycja będzie się ekonomicznie kalkulować spółce.
Po drugie wciąż nie wiadomo, gdzie powstanie most.

- Dopóki nie będzie jasnej sytuacji w tej kwestii, żaden inwestor nie będzie chciał ryzykować - uważa Olgierd Dubowik, prezes Budleksu. - Nie wycofuję się, ale rozumiem miasto, które czeka i nie chce wpadki, gdyby okazało się, że budowa mostu ma przebiegać w okolicy Fortu Jakuba.