Gabriela Cilmi: Nie wiedziałam nawet, że ten festiwal ma formułę konkursową

Gabriela Cilmi

Gabriela Cilmi

Urodzona 10 października 1991 w Melbourne w Australii. Ma włoskie korzenie.

W 2008 roku wydała w Australii debiutancki album "Lessons to Be Learned", który swoją premierę w USA miał w roku 2009. Laureatka Bursztynowego Słowika 46. edycji konkursu międzynarodowego Sopot Festival przyznanej przez jury.

- W Polsce jesteś nowym zjawiskiem, chociaż na świecie Twój singiel "Sweet about me" bije rekordy popularności. Od zawsze chciałaś zajmować się muzyką?

- Najpierw grałam na pianinie. Potem przez chwilę próbowałam baletu, ale chyba nie byłam w tym zbyt dobra. Przynajmniej tak dali mi do zrozumienia nauczyciele.

- Ile miałaś lat, gdy zaczęłaś śpiewać?

- Dziewięć, gdy zajęłam się tym bardziej poważnie, ale tak właściwie to śpiewałam, odkąd pamiętam.

- Twój debiutancki album "Lessons to Be Learned" został znakomicie przyjęty w rodzinnej Australii. W tej chwili podbijasz Europę - całe lato spedziłaś koncertując na rozmaitych europejskich festiwalach.

- Singiel "Sweet about me" w Europie przyjął się świetnie. Byłam między innymi w Niemczech, Holandii, Francji, we Włoszech i w Szwajcarii, na Węgrzech, w Rumunii i Turcji. Tak na prawdę to zagrałam więcej koncertów w Europie niż w Australii.

- Czyli spędzasz tu całkiem sporo czasu.

- Przeniosłam się do Londynu na czas nagrywania płyty w londyńskim studio i na okres promocji. To już prawie trzy lata odkąd praktycznie tam mieszkam.

- Nie tęsknisz za domem?

- Rodzina odwiedza mnie, kiedy tylko może, bardzo mi ich brakuje. Brakuje mi też słońca, zwłaszcza zimą, bo wtedy w Londynie zmrok zapada chyba już o trzeciej po południu. Ale to naprawdę niezwykłe miejsce. Muzyczne życie kwitnie, każdej nocy odbywa się gdzieś jakiś ciekawy koncert czy impreza.

- Ciągle jesteś w trasie. Znajdujesz jeszcze choć trochę czasu dla siebie?

- Zaczęłam już pracę nad drugą płytą, więc o czasie wolnym mogę tylko pomarzyć. Ale uwielbiam plaże w Turcji i gdy tylko mogę, ruszam tam na odpoczynek.

- Niewielu debiutantkom udaje się zdobyć tak wiele nagród za swoją pierwszą płytę jak Tobie. Prawie wszystkie australijskie nagrody muzyczne za rok 2008, które można było zdobyć - trafiły do Ciebie.

- To prawda. Jestem laureatką kilku nagród ARIA, m.in. za najlepszy debiutancki singiel, najlepszy debiutancki album, najlepiej sprzedający się singiel, dla najlepszej piosenkarki i za debiut roku w kategorii "artysta pop". Co jeszcze...? Niedawno otrzymałam dwie nominacje do europejskiej Q Award dla najlepszej debiutantki oraz BRIT Award dla najlepszej artystki międzynarodowej.

- Zdobyłaś także platynową nagrodę od MTV za teledysk najczęściej puszczany w roku 2008 na antenie ich międzynarodowej sieci telewizyjnej.

- Ale muszę się przyznać, że tak naprawdę największą przyjemność sprawiło mi, gdy zobaczyłam swój klip w MTV.

- Do swojej kolekcji nagród dołączyłaś właśnie Bursztynowego Słowika (oraz nagrodę finansową w wysokości 40 tys. złotych - przyp. red.).

- Nie jestem typem człowieka, który kocha współzawodnictwo, właściwie to nie wiedziałam nawet, że ten festiwal ma formułę konkursową. Dlatego to wyjątkowo miła niespodzianka. Teraz mogę całą wygraną przepuścić na sushi (śmiech).

- Kupisz za nią sporo sushi. Spodziewasz się teraz podbić Polskę?

- Chciałabym jak najszybciej tu wrócić i zagrać koncert.