We wrześniu informowaliśmy Państwa, że powiat lipnowski otrzymał ponad 20 tysięcy złotych, które miały pozwolić na dofinansowanie czterech linii, które powstały w tym roku (między innymi Obory, Niedźwiedź, Sikórz). Za te pieniądze można by było zakupić cztery tysiące litrów paliwa. Niestety, powiat wycofał się z dotacji, wszystko przez absurdalne przepisy.
- Dużo słów, mało efektów. Tak można by skomentować tę sytuację - mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. - Otrzymaliśmy 21 tys. zł na trzy miesiące. Z Urzędu Marszałkowskiego mamy natomiast 75 tys. zł miesięcznie do biletów ulgowych.
Absurd: Jedna dotacja wyklucza drugą
Marszałek poinformował starostwo, że skorzystanie z pieniędzy od wojewody oznacza brak dopłat do biletów ulgowych na dopiero co otwartych liniach.
- Wycofaliśmy się więc z porozumienia, które podpisałem z wojewodą - wyjaśnia starosta lipnowski. - Rachunek jest przecież prosty. Poza tym nie można było doprowadzić do sytuacji, by dzieci i młodzie dojeżdżające do szkoły miały płacić 100 procent.
Sprawa nie jest jednak zamknięta. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania pisma do ministra infrastruktury - dodaje Krzysztof Baranowski. - Trzeba wyjaśnić tę sytuację. Chętnie jako powiat będziemy korzystać z dotacji, ale w taki sposób, który nie będzie rujnował budżetu Powiatowego Zakładu Transportu Publicznego.
Uruchamiają nowe połączenia, zwiększają tabor
Powiatowy transport publiczny stawia się jako wzorcowy w Polsce. Kierowcy PZTP w Lipnie jeżdżą ponad 100 tysięcy kilometrów miesięcznie. Zakład wykonuje 180 kursów dziennie, a zaczynał 2,5 roku temu od 160. Zwiększa się także tabor. Tylko w tym roku kupiono trzy nowe autobusy. Powiat liczy bowiem, że coraz więcej mieszkańców będzie się przesiadało z prywatnych samochodów na rzecz transportu publicznego, dzięki czemu poprawiać się będzie jakość naszego powietrza.
- Gdy w 2016 roku podjęliśmy decyzję o utworzeniu zakładu wiele osób pukało się w głowę i mówiło, że to nie wypali - wspomina włodarz powiatu. - Tymczasem PZTP cały czas się rozwija, to dowód na to, że wiele osób wówczas się myliło.
Powiatowy Zakład Transportu Publicznego zatrudnia ponad trzydziestu kierowców. W gronie znajdują się również kobiety.
