"Gazeta Pomorska" na tropie wąbrzeskich pamiątek

Monika Zielińska, rzecznik prasowy policji w Wąbrzeźnie

Monika Zielińska, rzecznik prasowy policji w Wąbrzeźnie

- Od początku roku przyjęliśmy kilka zgłoszeń o oszustwach podczas zakupów w internecie. Najczęściej dotyczyły one sprzedaży telefonów komórkowych, które nie zostały przysłane, mimo że pieniądze za nie zostały wpłacone. Zatrzymanie takich oszustów nie jest łatwe, dlatego decydując się na zakupy w sieci, szczególnie na portalach aukcyjnych, dokładnie sprawdźmy sprzedawcę i nie wierzmy w "superokazje".

"Pomorska" sprawdziła jakie przedmioty związane z Wąbrzeźnem i jego historią można kupić na popularnym polskim portalu aukcyjnym, no i ile trzeba za nie zapłacić.

Wybór nie jest, niestety, duży. Ale oprócz archiwalnych pocztówek - tych jest najwięcej - znajdziemy też kilka ciekawostek.

Do takich właśnie aukcyjnych unikatów zaliczyć można zieloną butelkę z wytwórni napojów prowadzonej w Wąbrzeźnie przez niejakiego Herberta Bauera. Odlany ze szkła napis głosi: "Mineralwasserfabrik Briesen Wpr". - Zamknięcie w pełni sprawne, trzeba tylko trochę naoliwić - zachwala sprzedający "kongo27" - Polecam dla kolekcjonerów butelek bo to rzadka i ciekawa pozycja. Reklama na nic się zdała, bo chętnych na starą flaszkę nie było. A może raczej cena wywoławcza - 48 zł - odstraszyła kolekcjonerów?

Militarna ciekawostka
"Gragen" chce sprzedać ryngraf wykonany z jednomilimetrowej blachy ("Stary, przedwojenny w 100 proc. oryginalny!") z orłem i herbami Golubia, Kowalewa oraz, oczywiście, Wąbrzeźna. Cena wywoławcza to 50 zł. Sporo, ale cóż... "Gragen" jest z Poznania, a mieszkańcy tego miasta są podobno bardziej wyrachowani niż Szkoci. W każdym razie chętnych do zakupu ryngrafu nie ma.

Do biblioteczki
Znaleźliśmy też coś dla moli książkowych. "Norbi mal" z Bydgoszczy poleca album "Powiat wąbrzeski w dwudziestoleciu polski ludowej 1945-1965". W środku 35 fotografii, opisy miasta, oczywiście, wiele miejsca poświęcono zakładom przemysłowym. Za tę pozycję, skierowaną do prawdziwych koneserów, "krzych" był gotów zapłacić 19,50 zł.

Za 28 zł można natomiast zostać szczęśliwym posiadaczem 141-stronicowej książki "Wąbrzeźno - z dziejów miasta i okolic" autorstwa Kazimierza Górnego, a wydanej w 1988 roku.

- Książka jest lekko zabrudzona, ale nie ma się co dziwić, skoro tytuł ma 20 lat - uprzedza sprzedający "partacz1".

Rarytas na zimę, albo na stadion
Niejaki "tede-crew" z Włocławka reklamuje: "Rarytas". Co nim jest? Szalik klubu "Vambresia"! - Stan idealny. Można powiedzieć: nowy. Pochodzi z prywatnej kolekcji, którą powoli wyprzedaję. I rzeczywiście ten sprzedawca w ofercie ma szaliki "Czarnych Słupsk" oraz "Lotosu Gdynia". Jednak to za szal wąbrzeskiego klubu życzy sobie najwięcej - 17,90 plus 7 zł na przesyłkę. Z pozostałymi szalikami jest gotów rozstać się za 9,90 zł.

Chętnych jednak nie ma. Najwyraźniej kibice o zimie jeszcze nie myślą.

Największy wybór mają miłośnicy archiwalnych pocztówek. Nie powinni jednak liczyć na "promocyjne" ceny.

Pocztówkowy dostatek
Aby zostać właścicielem pocztówki przedstawiającej rynek w Wąbrzeźnie, datowanej na 1902 rok i jak na ten wiek dobrze zachowanej (- Naderwane dwa rogi - uprzedza Anka44 z Puszczykowa) trzeba przelicytować kwotę 80 zł.

"Irgra79" z lubuskiego oferuje dwie inne, młodsze, pocztówki wąbrzeskiego rynku, z których każda kosztuje 37 zł. Każda też ma na boku niewielką dziurę.

Inne pocztówki - niektóre naprawdę ładne - wyciągnięte z archiwów, albo strychów - kupić można za 20 - 45 zł. Plus koszty przesyłki, oczywiście.

A zaledwie po 3 zł zapłacimy za koperty "Poczty dyliżansowej", która 21 maja 1973 roku została przewieziona na trasie Grudziądz - Wąbrzeźno oraz Wąbrzeźno - Brodnica. Przejazd ten zorganizowano z okazji 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika i jego trasa wiodła przez 35 polskich miast.

Na aukcjach w sieci interes ubić próbują także wąbrzeźnianie. Wystawili na sprzedaż cztery mieszkania, dwie działki, jeden lokal handlowy w centrum miasta i... półrocznego koziołka, do obejrzenia w okolicach Wąbrzeźna.