"Gazeta", słucham!

     Elżbieta z Bydgoszczy: - Po piątkowym posiedzeniu komisji śledczej doszłam do wniosku, że poseł Rokita zachowuje się skandalicznie. Jest arogancki, złośliwy. Wyraźnie chce zaistnieć w świadomości osób obserwujących ten żałosny spektakl z nadzieją, że zaprocentuje to przy najbliższych wyborach. Jestem w ogóle zdegustowana tym, co wyprawia się z przesłuchiwanymi podczas posiedzeń komisji. Uważam, że powołanie jej to zmarnowanie pieniędzy podatników.
     Krzystof Walkowski z Torunia: - Telewizja ostatnio poinformowała, że większość bardzo bogatych Polaków z panem Kulczykiem, przyjacielem prezydenta i innych wysoko ustawionych notabli - podatki płaci za granicą. Natomiast nasz budżet stanowią pieniądze od średnio i kiepsko zarabiających ludzi. Od razu mamy więc odpowiedź na pytanie dlaczego w naszym budżecie brakuje środków. Otóż brakuje ich, bo nie wpływają do niego wielkie pieniądze od przyjaciół władzy.
     Czytelnik z Lipna: - Zamiast od razu zawieszać w obowiązkach posłów podejrzanych o popełnienie przestępstwa, apeluje się do nich, aby wycofali się z pracy do wyjaśnienia sprawy. Tymczasem z tego, co widać, żaden z posłów czy senatorów nie ma ochoty na takie rozwiązanie. Nie ma więc co liczyć na ich zdrowy rozsądek. Dlatego należałoby wprowadzić ustawowe rozstrzygnięcia.
     Wojciech z Chojnic: - Wczoraj w telewizji premier Miller powiedział, że ci, którzy oszukują klientów sprzedając "ochrzczone" paliwa nie będą mogli już spać spokojnie. Na miejscu tak właścicieli stacji benzynowych i hurtowni paliw wcale bym się tym nie przejmował. Wiadomo, że premier jak obiecuje, to tylko obiecuje.
     Czytelnik z powiatu aleksandrowskiego: - Uważam, że ustawowo można by wyprostować sprawę zarobków w Polsce. Obecnie bowiem jest to system wielce niesprawiedliwy. Z jednej strony ludzie dostają co miesiąc nawet kilkaset tysięcy złotych, a z drugiej - mimo ciężkiej pracy - ledwo 500-600 złotych. O bezrobociu, głodowych rentach i emeryturach też trzeba pamiętać. Moim zdaniem należałoby wprowadzić zasadę, w myśl której najwyższe zarobki - prezesów i dyrektorów - nie powinny przekraczać 4 tysięcy złotych.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.