Józef z Więcborka: - Uprzedzam już dziś, że nie wpuszczę rachmistrza do domu. W urzędach są wszystkie informacje o moim domu, o mnie i mojej rodzinie. Stamtąd proszę brać dane. Mój dom, to moja twierdza. Wystarczy obejrzeć choćby jeden film amerykański, aby stwierdzić, że prawo własności jest prawem świętym. I u nas też ma tak być.
Ryszard Polak z Bydgoszczy: - Obawiam się, że z Unią Europejską będzie tak jak wtedy, gdy przekonywano nas do NATO. Mówiono wówczas wiele o korzyściach, jakie będziemy mieć z przystąpienia do sojuszu. A zupełnie nie mówiono o stronach negatywnych, między innymi o daninie krwi. Teraz dzieje się identycznie - słyszymy o korzyściach, a negatywy są wyciszane.
Andrzej Borowiak z Bydgoszczy: - Nieporozumieniem chyba była kontrola wewnętrzna w telewizji regionalnej. Wiadomo, że swoi ludzie inaczej będą patrzeć na pewne sprawy niż kontrola z zewnątrz. Ocena niezależnych osób miałaby inny wydźwięk.
Krzysztof Malinowski z Torunia: - Denerwuje mnie zachwyt mediów nad oscarową galą. Co roku powtarza się ten cyrk. Słyszymy o kreacjach, gwiazdach, tak jakby cała Polska, nie mając nic innego do roboty, śledziła tylko co dzieje się w Ameryce.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Moja renta to 630 złotych. Kilka dni temu na cmentarzu musiałam zostawić 600 złotych, co stanowiło opłatę za dwa groby na 20 lat. Szkoda, że w przypadku takich opłat nie bierze się pod uwagę dochodów emerytów i rencistów.
Czytelnik z gminy Koronowo: - Gdyby nie bezrobocie, nigdy nie doszłoby do wzrostu przestępczości w Polsce. Młodzi ludzie, niepotrzebni na rynku pracy szukają innych możliwości. No i mamy falę bandytyzmu. Chyba już codziennie słyszymy o strzałach na ulicy. Kilka dni temu poinformowano nas o próbie odbicia z rąk policji skradzionego wcześniej TIR-a. To nie działo się na amerykańskim filmie, lecz u nas, w biednej, siermiężnej Polsce. Pytanie tylko - co dalej.
Czytelnik z Brodnicy: - Przeczytałem w sobotnim wydaniu artykuł o nauczycielce z Brodnicy, która nie mogła doczekać się zwrotu pieniędzy i wzięła sprawy w swoje ręce. To znaczy zaczęła dłużnika szantażować. Nie potępiam tej kobiety. Ona tylko chciała odzyskać swoje pieniądze.
Opinie prezentowane przez Czytelników w tej rubryce nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham! dziś też na str. 7.
Marek Jankowski z Grudziądza: - Podobno za czołgi mamy z Malezji dostać między innymi olej palmowy. Mam nadzieję, że to nieporozumienie albo żart. Przecież oleju rzepakowego czy słonecznikowego w naszym kraju nie brakuje.
