Emerytowany oficer policji z Włocławka: - Nowe przepisy nie będą miały sensu, dopóki policja nie oczyści swych szeregów. Dawniej milicja miała wtyczki w środowisku przestępczym, dziś gangsterzy mają informatorów w policji. I to cały dramat. Kolejna sprawa to brak wprawy. Policjant strzela dwa razy do roku i często po prostu boi się sięgnąć po broń, by nie zrobić komuś krzywdy. A w samym Włocławku istnieją dwie legalne strzelnice i można sobie strzelać tam do woli.
Włodzimierz Idzikiewicz z Włocławka: - Jako dziecko bawiłem się w milicjantów i złodziei i nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak mogą się bawić dziś dorośli.
Czesław z Torunia: - Pani Wioletto z Bydgoszczy, to brzydko oczerniać pana Krzaklewskiego, bo on dużo zrobił dobrego dla Polski. A pani to chyba czerwona burżuazja pomieszała w głowie.
Jan Magdulski z Inowrocławia: - Ktoś bezczelnie się podszył pod moje imię i nazwisko. Prostuję, nie czekam na powrót pana Krzaklewskiego. Przeciwnie, uważam, że jego miejsce, wraz z byłym premierem Buzkiem, jest w więzieniu. A premierowi Millerowi przesyłam ukłony.
Jan z Włocławka: - Zirytowała mnie lektura "Oddadzą tyle, co uzbierają". Od 35 lat płacę haracz na ZUS pod przymusem, choć z tą instytucją nie zawierałem żadnej umowy. I guzik będę z tego miał. Nóż mi się w kieszeni otwiera, bo wiem, że m.in. z moich niemałych składek rosną ekskluzywne budowle dla zusowskich urzędników, co miesiąc ta armia zgarnia niemałe pensje. Uczciwiej by było, gdyby zmuszano - bez możliwości wcześniejszej wypłaty - do wpłacania co miesiąc na indywidualne konto bankowe.
Leonard Borowski z Bydgoszczy: - Mundurowi emeryci to betonowy elektorat SLD i im się powinno odebrać część dochodu. A pan Hausner, wraz z kolegami, zakpił sobie, bo i tak nie powstrzyma emerytów przed podejmowaniem dodatkowej pracy. Tylko zawraca głowę kolejnymi pomysłami, a rzesze młodych są bez pracy. Boże, jaki los zgotowały polityczne elity młodym Polakom.
Jan Drugi z Grudziądza: - Posłowie mają problem - skąd wziąć 100 tys. zł na świeże kwiaty, bo w Sejmie są sztuczne, a nie stwarzają one właściwego klimatu. Oto, co spędza sen z powiek wybrańcom narodu. A obywatele się łudzą, że parlamentarzyści głowią się nad przepisami, które pobudziłyby gospodarkę, zmniejszyły bezrobocie.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
