https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Gazeta", słucham!

bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]

     Marek z Inowrocławia: - Trudno nie potępiać terrorystów arabskich, ale... Oficjalne siły Izraela nie postępują uczciwie. Żydzi powołują się na tragiczne losy rodaków podczas II wojny światowej i postępują identycznie, jak niegdyś ich oprawcy.
     Bohdan z Bydgoszczy: - "Spis kontrolowany" to dobre ostrzeżenie. Pani z kruszwickiego biura spisowego powiedziała, że nie ma środków na sprawdzanie rachmistrzów. Jest na to prosta recepta. Należało zobowiązać kandydatów na rachmistrzów do przedstawienia dokumentu o niekaralności.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Wyjaśnijcie co dalej z byłym komendantem policji, Romanem Kocińskim. Zrobiło się coś dziwnie cicho. Czyżby chciano ukręcić sprawie łeb?
     Andrzej Lewandowski z Bydgoszczy: - W pełni zgadzam się z autorem "Parszywej dwunastki". Od siebie dodam, że wojskowych sportowców rozrzucono po jednostkach na zmarnowanie, a została kadra generałów i pułkowników z poprzedniej epoki, którzy siedzą i mącą. Za dwa lata po "Zawiszy" nie zostanie śladu. Ratujmy ten klub, bo nie po to był budowany, by go dziś bezmyślnie zniszczyć.
     Asia z Grudziądza: - Przeczytałam w "Gazecie", że rodziny zastępcze są zbulwersowane, bowiem w ratach dostają pieniądze od państwa. Przeraża mnie podejście tych osób. Wiem, są to dzieci pokrzywdzone przez los, należy się im więcej, niż innym, ale... nie przesadzajmy. Ci ludzie wzięli dzieci na wychowanie, mam taką nadzieję, bo chcieli im pomóc, otoczyć miłością, a nie, by przy okazji poprawić swój byt. Powinni więc także i coś od siebie dołożyć. Ja samotnie wychowuję licealistkę i nikt mnie nie pyta czy mam na czynsz, na książki, podręczniki.
     Zygmunt z Kowala: - Ludzie tu wylewają swoje żale, a władze się tym nie przejmują, dalej robią co chcą. Nie poczuwają się choćby do tego, by odpowiedzieć, wytłumaczyć się w "Gazecie".Tak było za prawicy, tak jest i za lewicy.
     Elżbieta z Bydgoszczy: - Przeczytałam, że komornik - na wniosek urzędu skarbowego - zabrał emerytowanemu nauczycielowi czternastoletni telewizor z popsutym pilotem, bo jego 34-letni, a więc pełnoletni, syn nie zapłacił mandatu. Starszemu panu zagrożono, że jeśli z licytacji nie uzyska się należnych 350 zł, zabiorą także lodówkę. W tym samym czasie ten sam urząd skarbowy umorzył jakiejś spółce 58-milionowy dług wynikający z niezapłacenia VAT, bo sprawa się przedawniła. Sądzę, że i u nas można by znaleźć podobne przykłady. Bo prawo jest u nas tylko dla maluczkich.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska