O Grzegorzu G. zrobiło się głośno w marcu tego roku. 21-latek publikował w internecie filmiki, w których wulgarnie i agresywnie odzywał się do innych osób, zaś nastoletnim dziewczynkom proponował m.in. seks za pieniądze. Na Youtube obserwowało go ponad 250 tys. osób. Mężczyzna nie krył się z tym, że nie skończył żadnej szkoły, a i tak zarabiał dziesiątki tysięcy zł.
Niedługo później Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na Facebooku umieścił nagrania, na których widać, jak Grzegorz G. namawia nieletnie dziewczynki m. in. do pokazywania przed internetową kamerką nagich piersi i pośladków. 12-letniej dziewczynce proponował rozebranie się przed kamerką, zaś 13-latce oferował seks za 2000 zł.
Postępowanie w sprawie Grzegorza G. prowadzi prokuratura w Ostródzie i Poznaniu.
- Policja próbowała dostarczyć mu wezwanie do stawienia się w prokuraturze - poinformował nas prokurator Michał Smętowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. – Okazało się jednak, że Grzegorz G. nie mieszka pod wskazanym adresem.
- Jeżeli nie uda się ustalić miejsca jego pobytu, wszczęte zostaną formalne poszukiwania – dodaje rzecznik M. Smętowski.
O sprawie youtubera Gurala pisaliśmy w materiałach:
- Gural to znany youtuber z Pszczewa. Na swoim kanale namawiał 12 i 13-latki m. in. do pokazywania nagich piersi. Oglądały to tysiące widzów
- Gural, youtuber z Pszczewa, namawiał nieletnie do pokazywania piersi. Teraz tłumaczy: Nie jestem w 100 proc. winny. Policja wie o sprawie
- "Gural" zatrzymany: Youtuber proponował 13-latce seks za pieniądze. Jest w rękach poznańskiej policji
- Youtuber Gural siedzi cicho, ale nie w areszcie. Sądy przesłuchują tymczasem nieletnie dziewczyny. Grzegorz G. miał je namawiać do seksu
Zobacz też wideo: Jak walczyć z internetową patologią?