Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze zniknięcia. Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Jakich?
"Makowiec" jednak został skazany. Za zlecenie zabójstwa w Cafe Głos
O ile nigdy nie udowodniono "Makowcowi" związków ze zniknięciem "Twardego", Zbyszko B. do tej pory siedzi w więzieniu. Najgłośniejsza sprawa, za którą został skazany, dotyczy zabójstwa w Cafe Głos. W grudniu 1995 roku w kawiarni w centrum Poznania zastrzelono Marka Z., cynglem był Albert K., ps. Izraelczyk. Okazało się, że zabójca się pomylił, bo miał zastrzelić innego człowieka. Śledczy uznali, że zbrodnię zlecał wspomniany "Makowiec" i to on wysłał "Izraelczyka" na mokrą robotę, którą jednak morderca spartaczył. Motywem Zbyszka B., ps. Makowiec, miała być zemsta. Wcześniej bandyci porwali jego młodszego syna. "Makowiec", zdaniem śledczych, postanowił się zemścić i dlatego zlecił zabójstwo jednego z porywaczy. Sam "Makowiec" nigdy się nie przyznał. Kłopoty z prawem miała później także jego najbliższa rodzina. W jednej ze spraw dotyczącej m.in. przestępczości samochodowej (na zdjęciu) usiadł na ławie oskarżonych wraz ze swoją żoną Iwoną oraz dwoma synami: Marcinem i Maciejem.
Przejdź do kolejnej sprawy --->