Głupi żart? Policja uruchomiła specjalne procedury
Agata Kozicka
Ostatecznie okazał się on atrapą granatu. Wszystkie zaangażowane w akcję służby pracowały na miejscu od chwili powiadomienia przez kilka godzin. Mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów około godz. 16.30. W czasie trwania akcji zaangażowane służby nie mogły wykonywać interwencji, ratować ludzkiego życia i zdrowia oraz usuwać powstałych awarii. - Zanim przyjdzie komuś do głowy podobny pomysł zastanówmy się czy w tym czasie nie dzieje się ludzka krzywda, której pomocy mogą udzielić powołane do tego służby - apeluje policja.