- Bez unijnej kasy parku nie da się uruchomić. Kiedy zapadnie decyzja czy dostaniecie wsparcie?
- Nasz wniosek jest właśnie oceniany formalnie przez ekspertów z Urzędu Marszałkowskiego. Musieliśmy wprowadzić pewne poprawki, bo okazało się m.in., że na niektórych drzewach, które były przeznaczone do wycięcia, mieszka pachnica dębowa (chroniony prawem gatunek chrząszcza- red.).
Zostaną one oszczędzone. Jak wszystko dobrze pójdzie, być może już w marcu będziemy wiedzieć czy otrzymamy dofinansowanie naszego projektu.
- Oby ta decyzja była pozytywna.
- Jesteśmy dobrej myśli. Dlatego bez czekania na podpisanie umowy z Urzędem Marszałkowskim ogłosimy przetarg na uzbrojenie terenów, które wejdą w skład parku inwestycyjnego. Musimy działać szybko, bo firma, która wygra przetarg, najpierw będzie musiała zaprojektować budowę, a potem wykonać prace.
- Czyli?
- M.in. wybudować drogi dojazdowe i wyposażyć teren we wszystkie sieci. Chcemy, aby wszystko było gotowe do maja przyszłego roku. Do czerwca cała inwestycja musi być rozliczona z urzędnikami marszałka. Kończy się bowiem - przypomnę - obecna perspektywa finansowa Unii Europejskiej.
- Co pan zrobi, żeby park nie świecił pustkami?
- Już rozpoczęliśmy poszukiwania firm. Prowadzimy wstępne rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Żadnych konkretów, ani podpisanych umów jeszcze jednak nie mamy. Trudno o te konkrety w sytuacji, gdy nie ma jeszcze parku. W ramach projektu będziemy prowadzić kampanię promującą nasze tereny. Będą spoty w telewizji, a w gazetach ukażą się reklamy.
- Kogo będziecie chcieli skusić?
- Głównie firmy z województwa, ale nie tylko. Nasz park ma bowiem spełniać nie tylko funkcję gospodarczą, ale również skupiać rozproszone teraz firmy w jednym miejscu. Dlatego uważam, że każda gmina powinna mieć taki park.
- Eksperci, np. z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej czy Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych mówią, że inwestorzy omijają nasze województwo. I w zasadzie nikt nie wie dlaczego tak się dzieje.
- Nasza oferta niekoniecznie musi być skierowana do inwestorów zagranicznych. Choć i z takimi mamy zamiar rozmawiać.
- Bezrobocie, zwłaszcza na wsi, to trudny problem do rozwiązania.
- W naszej gminie około 1.400 osób korzysta z pomocy społecznej. Park uruchamiamy m.in. po to, aby znalazły one prace. Poza tym chcemy zatrzymać młodych ludzi.
- Park ma ruszyć w przyszłym roku. W tym roku są wybory, więc nie jest pewne, czy to pan przetnie wstęgę.
- Będę starał się przekonać mieszkańców, aby obdarzyli mnie zaufaniem i wybrali na kolejną kadencję. Mam nadzieję, że docenią to, co udało mi się do tej pory zrobić. To m.in. inwestycje, nowe przedszkola i fundusz sołecki.
Czytaj e-wydanie »