Jadąc drogą krajową ze Strzelna do Jeziorek lub Bronisławia trzeba zjechać do wsi tuż przy zakręcie. Jak mówi Stanisław Popielewski sołtys Jeziorek - radny, ale też emerytowany policjant drogówki, to stwarza duże zagrożenie.
Jedni mają bezpiecznie, inni - nie
Jak mówi, dla bezpiecznej i bezkolizyjnej jazdy przy zjeździe do wsi powinny być wyznaczone pasy do skrętu w lewo. Wtedy samochody zjeżdżające do wsi nie tresowałyby drogi tym jadącym prosto.
Najgorzej jest w sezonie prac polowych, kiedy drogą muszą jechać ciągniki i maszyny rolnicze. Niebezpieczeństwo stwarza też fakt, że przy drodze nie ma znaków ograniczających prędkość.
- To karygodne zaniedbanie, że nie zrobiono tu lewoskrętu - mówi Stanisław Popielewski.
Trudno dziwić się oburzeniu mieszkańców skoro na tej samej drodze krajowej Generalne Dyrekcja zrobiła "wysepki" i pasy do skręcana w lewo. Tak jest za Strzelnem w kierunku Inowrocławia oraz w gminie Mogilno za Kwieciszewem, gdzie są zjazdy do wszystkich wsi, aż do granic województwa.
Wszystko zależy od natężenia ruchu?
Dlaczego drogowcy tak wybiórczo traktują ludzi mieszkających przy głównych trasach?
- W tym miejscu nie ma tak dużego natężenia ruchu. W pierwszej kolejności robimy "wysepki" tam, gdzie ruch jest znacznie większy - tłumaczy Tomasz Okoński, rzecznik GDDKiA w Bydgoszczy. - Ruch na odcinku drogi między Strzelnem a Inowrocławiem jest większy niż między Strzelnem a Mogilnem.
Ale według danych jakie przytacza radny, ruch ze Strzelna w kierunku Mogilna jest podobny do tego jaki panuje za Strzelnem. Na tym pierwszym odcinku w dzień przejeżdża blisko 7 tysięcy pojazdów, w kierunku Inowrocławia jest ich zaledwie kilkaset więcej.
Generalna Dyrekcja Dróg nie zamierza modernizować, czyli poprawiać bezpieczeństwa na skrzyżowaniu w Jeziorkach i Bronisławiu. Tomasz Okońskim przyznaje, że GDDKiA nie ma takiej inwestycji w planach.
A jak podkreśla Stanisław Popielewski pasa do skręcania w lewo brakuje też w samym Strzelnie.
- Proszę zobaczyć co się dzieje przy zjeździe z drogi krajowej w kierunku urzędu miejskiego. Szczególnie w sezonie wypoczynkowym, kiedy ludzie jadą tędy do Przyjezierza - mówi sołtys.
********************************************
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych w Bydgoszczy po raz kolejny pokazuje mieszkańcom, że wie najlepiej co jest dla nich najlepsze. Takie podejście drogowców z Bydgoszczy dziwi o tyle, że ich koledzy z Poznania uwzględnili prośby mieszkańców Trzemeszna i podczas remontowania "piętnastki" zrobili sygnalizację świetlną i zostawili przejście dla pieszych prowadzące do PKP.