Gmina Gniewkowo skłonna jest przyjąć 4-osobową rodzinę: dwoje rodziców i dwoje dzieci.
- Jesteśmy gotowi pod względem formalnym do przyjęcia repatriantów. Mamy przygotowane mieszkanie. Mamy również przeprowadzone rozmowy z potencjalnymi firmami, które zabezpieczą pracę dla osób dorosłych. Dzieci trafią do naszych szkół - podkreślał burmistrz Gniewkowa Adam Roszak.
Tłumaczy, że będzie to rodzina polska, która dziś mieszka w Kazachstanie. Znajduje się na liście ponad 3 tysięcy chętnych do tego, by zamieszkać w Polsce.
- Nasze podejście do tej sprawy to symbol, że nawet taka mała gmina jak nasza jest w stanie pomóc Polakom w przeszłości skrzywdzonym przez los. Wiemy, że z tym otwarciem na repatriantów różnie bywa. My chcemy solidarnie pokazać naszym Polakom, kiedyś w warunkach wojennych wywiezionym za granicę, że jesteśmy gotowi im pomóc - tłumaczy burmistrz.
Gdy w październiku 2015 roku pytaliśmy burmistrza Adama Roszaka, czy gmina jest skłonna przyjąć uchodźców z Syrii, odpowiedział nam w ten sposób: - W pierwszej kolejności chcemy pomóc Polakom, którzy tej pomocy potrzebują. Po czwartym rozbiorze naszego kraju zostali na wschodzie. Chcą mieszkać w Polsce. My możemy im to umożliwić - tłumaczył.
Przypomnijmy, że uchwałę w tej sprawie gniewkowscy radni podjęli już rok temu. Gmina zamierza również udzielić wsparcia socjalnego w zakresie świadczeń rodzinnych, świadczeń z zakresu pomocy społecznej oraz pomocy w ponoszeniu kosztów utrzymania mieszkania.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy repatrianci zamieszkają w Gniewkowie. - Czekamy cierpliwie - wyznaje burmistrz.
Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na:www.pomorska.pl/inowroclaw