
Gość odpowiadał na pytania uczniów dotyczące początków jego kariery sportowej, największych sukcesów oraz przebiegu treningów. Młodzież ciekawa była co czuje i o czym myśli sportowiec w momencie startu na wielkich światowych zawodach. Okazuje się, że bywa różnie. Blanikowi zdarzyło się na przykład podczas rozbiegu do skoku myśleć o tym..., co będzie na obiad.
Mistrz, choć był jeansach, bez problemu wykonał salto, a potem stanął na rękach. Rozdawał też autografy, pozował wspólnie z uczniami do pamiątkowych zdjęć. Każdy mógł też z bliska obejrzeć złoty medal zdobyty przez Blanika w Pekinie.



