Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Tańczący z zadłużeniem - Kowalewo czy Golub?

Alicja Wesołowska
-Ten budżet jest nierealny! - grzmiał Mariusz Piątkowski. - Jeśli nie weźmiemy pieniędzy od Unii, będziemy idiotami! - kontrował burmistrz. Na Radzie Miasta w Golubiu-Dobrzyniu zawrzało. Powód? Oczywiście - pieniądze.

- Na budowy: kredyt, na inwestycje: kredyt. A jak go spłacimy? - pytał Sławomir Prądzyński. - To nie jest łatwy budżet - odpowiadał Roman Tasarz. - Ale nikt nie mówił, że inwestowanie jest łatwe.

Ostatecznie uchwała przeszła - tylko dwóch radnych głosowało przeciwko nowemu budżetowi. Skąd tyle kontrowersji? Sprawdźmy. Specjalnie dla Państwa bierzemy dziś pod lupę budżety. Na początek: Golubia-Dobrzynia i Kowalewa.

Przede wszystkim - inwestycje. Im ich więcej, tym lepszy budżet - tym większe szanse ma miasto na rozwój. Co pod tym hasłem kryje się w Golubiu-Dobrzyniu? Budowa kanalizacji i ulicy Brodnickiej. I oczywiście - rewitalizacja Starówki. Koszty? 11,7 mln zł.

Kowalewo stawia na Centrum Sportu i Rekreacji i nowe chodniki. Oprócz tego chce też zmodernizować kanalizację. Cena - 11,8 mln.
Dokładny obraz dają jednak dopiero dane procentowe. Z nich wynika jasno - prowadzi Kowalewo. Golub-Dobrzyń zainwestuje 28,1 proc. pieniędzy z miejskiej kasy. Kowalewo - niemal 32 proc.

Ale pieniądze na inwestycje trzeba skądś wziąć. I tu zaczynają się problemy.

Oba miasta chcą wydać więcej niż zarobią. Deficyt Golubia-Dobrzynia wyniesie niemal 6 milionów. Kowalewa - ponad 8. Nie obejdzie się więc bez kredytów. A przecież oba miasta są już zadłużone. Na razie w lepszej sytuacji jest Golub-Dobrzyń. Dziś co dziesiąta złotówka z kowa-lewskiej kasy jest pożyczona. W Golubiu-Dobrzyniu - co szósta.

Ale za rok dług ma być jeszcze większy - prawie jedna trzecia pieniędzy w obu miastach będzie pożyczona. To zadłużenie duże - ale bezpieczne. Do ryzykownej granicy 60 procent jeszcze daleko.

- Musimy zaryzykować i zarezerwować pieniądze na golubską Starówkę - mówi Roman Tasarz. - Przecież trzy czwarte kwoty - prawie 3 miliony zł - dostaniemy z funduszy Unii Europejskiej. Nie możemy sobie pozwolić na zaprzepaszczenie takiej szansy.

Oba miasta bardzo liczą na unijne dotacje. Golub-Dobrzyń ma większą chrapkę na europejskie pieniądze: chce zgarnąć prawie 6,5 mln zł - to 15 procent wpływów do miejskiej kasy. W Kowalewie UE dołoży do wydatków trochę mniej - prawie 1,5 miliona, czyli ok. 4 procent budżetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska