Goplania Inowrocław spadła

W sobotę podopieczni Artura Wiśniewskiego przegrali na własnym boisku z Victorią Koronowo aż 0:9.

Z pewnością najstarsi kibice biało-niebieskich nie pamiętają tak wysokiej porażki swoich ulubieńców.
Inowrocławskich fanów dodatkowo bolał fakt, że dwie bramki dla zespołu z Koronowa strzelił Marcin Skonieczka, wychowanek Goplanii.

Wiosną młodzież walczy ambitnie, ale nie stać ich jeszcze na skuteczną walkę w III lidze.Stąd też wysokie przegrane z Wdą Świecie (0:5), Lechem Rypin (1:4), Spartą Oborniki (1:4), Calisią Kalisz (1:5).

Po rundzie jesiennej Goplania miała na koncie 14 punktów i mogła realnie myśleć o zachowaniu III-ligowego bytu. Niestety, zimą władze klubu nie zrobiły nic, aby drużyna mogła przygotować się do sezonu. Szybko do Notecianki Pakość odszedł bramkarz Marcin Ciesielski.
Pozostali zawodnicy trenowali w innych klubach. Działacze dopiero w marcu rozpoczęli zabiegi, aby zespół mógł wystąpić w rundzie wiosennej.

Z trenerskiej pracy w klubie zrezygnował Jerzy Mądrzejewski. Włodarze Goplanii musieli się też zgodzić na przejście kilku graczy do innych klubów. Kornel Semenowicz trafił więc do Cuiavii Inowrocław, Leszek Arent do Pogoni Mogilno, a Adam Kropski do Gopła Kruszwica.

Jeśli dodamy do tego rehabilitację po operacjach kolan - braci Damiana i Łukasza Kempskich - to było wiadomo, że młodzież ma iluzoryczne szanse na walkę o utrzymanie się w rozgrywkach.

Przez opieszałość działaczy inowrocławianie przegrali walkowerami z Polonią Leszno i Polonią Nowy Tomyśl.
Goplaniści sięgnęli wiosną po dwa punkty. Zremisowali na własnym stadionie z przeżywającym podobne problemy Zdrojem Ciechocinek (1:1) oraz przywieźli punkt z Chełmży (2:2).
Biało-niebiescy spotkaniami u siebie z Lubuszaninem Trzcianka (29 maja o godz. 17) i Górnikiem Konin (3 czerwca o godz. 16) żegnają się z III ligą przed własną publicznością.
Kibice nie odwrócili się od zespołu i dość licznie zjawili się choćby na meczu derbowym z Notecianką (1:2).
Na zakończenie sezonu ekipa Artura Wiśniewskiego pojedzie do Swarzędza na spotkanie z Unią (6 czerwca o godz. 16).

W Goplanii potrzebne są spore zmiany w zarządzie. Prezes Andrzej Prabucki nie jest w stanie sam prowadzić klubu na tym poziomie. Obecne władze nie są w stanie przyciągnąć sponsorów, a ponadto ich działania spowodowały, że większość wychowanków występuje w innych miejscowościach regionu czy kraju (Koronowo,Janikowo, Pakość, Mogilno, Strzelno, Kluczbork, Barcin, Kruszwica czy Markowice).
Jesienią 2011 roku Inowrocław będzie miał piękny funkcjonalny obiekt, a może nie mieć silnej drużyny.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby przejęcie klubu w prywatne ręce i odbudowa zaufania. Inni proponują stworzenie w mieście jednego silnego zespołu. Jest to jednak mało prawdopodobne.

Zostaje opcja, że firmy z powiatu inowrocławskiego postanowią zainwestować w któregoś z inowrocławskich IV-ligowców - Goplanię lub Cuiavię.