Przekonał się o tym pewien 67-letni mężczyzna, właściciel baraku, zrobionego ze starego wagonu klejowego, ustawionego na działce w Gorczenicy (gm. Brodnica). Do zwyczaju mężczyzny należało chowanie klucza pod wagonem.
Złodziej nie miał problemu ze znalezieniem klucza pod wagonem, może wiedział, że tam jest przechowywany. Otworzył wagon i ukradł kosiarkę spalinową. Po kradzieży był uprzejmy schować klucz w miejsce, skąd go zabrał.
Właściciel niczego nie podejrzewał, gdy chciał otworzyć swój barak. Klucz leżał we właściwym miejscu, a zamek był w nienaruszonym stanie. Jakież było jego zdziwienie, gdy nie mógł się doszukać swojej kosiarki. Nie mogąc sam wyjaśnić tajemniczego zniknięcia sprzętu do koszenia trawy wezwał policję.