Kilka dni temu starostwo zachwalało nowe infomaty, czyli urządzenia pozwalające na szybki dostęp do internetu. Zostały zamontowane przed urzędami gmin w całym powiecie tucholskim. Obsługuje się je za pomocą panela dotykowego.
Ślady krwi
Po uderzeniu pięścią szyba rozbiła się w drobne kawałki
(fot. fot. archiwum starostwa)
Jeden ze sprzętów zdenerwował 19-letniego mieszkańca Gostycyna. Postanowił obsłużyć infomat pięścią. Może nie zrozumiał instrukcji starosty, by delikatnie naciskać guziki na ekranie?
Podczas siłowania się z infomatem rozciął sobie rękę i zostawił na miejscu ślady krwi. To ułatwiło zadanie policjantom. W ciągu zaledwie kilku godzin namierzyli wandala. - Policja zabezpieczyła ślady kryminalistyczne, a sprawca został zatrzymany po rozmaitych czynnościach operacyjnych, między innymi penetracji terenu i przesłuchaniu świadków - podkreśla rzeczniczka tucholskiej policji Kamila Dzierzyk.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do zniszczenia - policja ustaliła, że działo się to w nocy między 22.00 a 8.00. Uszkodzony infomat rano zauważył pracownik Urzędu Gminy.
W momencie zatrzymania 19-latek był trzeźwy, ale policja nie wyklucza, że poprzedniego dnia miał we krwi promile. Funkcjonariusze wciąż badają szczegóły sprawy.
Mrozo- i wandaloodporne?
Jak zaznacza informatyk starostwa Jacek Lorczak, żeby uszkodzić infomat, trzeba naprawdę sporo się natrudzić. - To typowe urządzenie zewnętrzne, odporne na mróz, śnieg i, wydawałoby się, wandali - mówi.
Starosta Piotr Mówiński nie kryje rozczarowania. - Myślałem, że społeczeństwo już dojrzało i nie będzie niszczyć takich urządzeń - mówi. - Mam nadzieję, że sprawca zostanie przykładnie ukarany.
19-latek usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia. - To był cios warty 4 tys. zł - kwituje rzecznik starosty Krzysztof Szulczyk.
Na 3,5-4 tys. zł są bowiem wyceniane straty. Infomat jest warty ok. 15 tys. zł, ale oprócz urządzenia to również oprogramowanie. Na szczęście sprzęt był ubezpieczony. To jednak nie zwolni 19-letniego wandala z poniesienia odpowiedzialności za swój czyn. Jak informuje Kamila Dzierzyk, za uszkodzenie mienia grozi mu nawet pięć lat za kratkami.