Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grad(obicie) ministra

(mf)
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel dopiero dzisiaj dowie się, czy posłowie stracili do niego zaufanie. Wczoraj, po trwającej sześć godzin dyskusji sejmowej, głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności zostało przełożone.

Dyskusję rozpoczął Aleksander Grad (PO), który z sejmowej trybuny przez godzinę punktował wszystkie wpadki ministra. - Jakie dantejskie sceny będą się działy w maju w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, kiedy do jej biur powiatowych zgłoszą się setki tysięcy rolników, którzy nie mogli wcześniej złożyć wniosków o dopłaty bezpośrednie - grzmiał Grad. - Do tej pory wnioski złożyło tylko 20-30 tysięcy rolników. A jest ich 1,5 miliona!

Interesy leżą

Poseł PO wyliczał po kolei: minister obiecywał rolnikom powiększenie krajowej kwoty mlecznej. I co? Nic nie załatwił w Brukseli, za to świadomie wprowadził rolników w błąd. Plantatorzy buraków mają za małe dopłaty, bo minister uniósł się honorem i nie wynegocjował wyższych.

- Niech pan poda kilka przykładów w jaki sposób kreuje pan zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej? Jak informuje pan rolników, co ich czeka w najbliższych latach? - pytał Jurgiela. - Na tym stanowisku trzeba się wykazać ogromną wiedzą. Bo teraz interesy naszego rolnictwa leżą.

Grad przypomniał program PiS-u "Tanie państwo" i zarzucił ministrowi, że pracuje nad programem "drogie państwo". Że na razie tylko "powołał zespół", który ma opracować koncepcję połączenia Agencji Rynku Rolnego z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, że nie zlikwidował Agencji Nieruchomości Rolnych (chociaż wcześniej premier to zapowiedział). - Nie ma pan wizji, jak polska wieś i polskie rolnictwo mają wyglądać za 5, 10, 15 lat - zarzucał Jurgielowi i dodawał zły nadzór nad inspekcją weterynaryjną i fatalną politykę kadrową.

Nieudolna obrona

- Dla polskiego rolnictwa nie ma potrzeby, a nawet nie ma celu, aby dyskutować w ten sposób, żebyśmy dawali sygnał Komisji Europejskiej, że u nas źle się dzieje - tak dosłownie zagaił minister Krzysztof Jurgiel, a następnie przez kilka godzin się bronił. Bardzo nieudolnie.

Z jego wystąpienia można było zapamiętać, że "podjął działania", "zrealizował zadania" i "złożył sprawozdania". - 57 organizacji rolniczych zgłosiło 400-500 wniosków i wszystkie problemy są na bieżąco analizowane - minister udowadniał, że ciężko pracuje. Stwierdził też, że zarzuty stawiane mu przez PO są nieprawdziwe. Opóźnienia w realizacji wielu programów dla wsi wynikają z zaniedbań powstałych za czasów poprzednich rządów, a winny temu jest były minister Wojciech Olejniczak (SLD). Minister odrzucił krytykę jego rozmów z KE i Rosją. Zapewnił, że negocjacje z Unią prowadzone są prawidłowo, a sprawa odblokowania eksportu polskiej żywności na Wschód napotyka na problemy z innych powodów, których nie wyjaśnił zasłaniając się tajemnicą państwową.

Jurgiela bronił poseł Wojciech Mojzesowicz (- Utrzymał ubezpieczenia społeczne rolników, przywrócił tańsze paliwo rolnicze) _oraz premier Kazimierz Marcinkiewicz (- Odwoływanie ministra rolnictwa w kwietniu, na początku sezonu w rolnictwie, jest wielką nieodpowiedzialnością). _

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska