- Greenpeace zamknął stacje BP w Londynie, żeby dać nowemu szefowi koncernu szansę na przedstawienie lepszych planów rozwoju firmy – mówi Katarzyna Guzek, rzeczniczka prasowa kampanii Greenpeace Klimat i Energia. - Koncern BP szczyci się swoją odpowiedzialnością w biznesie, niech teraz udowodni, że tak jest na prawdę i wycofa się z planów nowych odwiertów, zwłaszcza w Arktyce, której ekosystem jest bardzo wrażliwy.
Akcja Greenpeace zbiegła się w czasie z ogłoszeniem przez koncern zmiany na stanowisku prezesa firmy. Nowym szefem zostanie Bob Dudley, odpowiedzialny do tej pory za prace grupy zajmującej się w BP odnawialnymi źródłami energii.
Czytaj też: BP i Statoil. "Tutaj lepiej nie tankować!"
- Bob Dudley, powinien wycofać się z obecnych planów wydobycia ropy u wybrzeży Libii oraz w Arktyce. Tam skutki potencjalnego wycieku byłby jeszcze bardziej tragiczne niż w przypadku Zatoki Meksykańskiej. BP powinno też zrezygnować z wykorzystania piasków roponośnych w Kanadzie – uważa Kumi Naiddo, dyrektor generalny Greenpeace.
Na jednej ze stacji aktywiści rozwiesili transparent ze zmodyfikowanym logo. Dotychczasowe logo BP zostało zanurzone w morzu pełnym ropy.
Greenpeace wzywa do natychmiastowego moratorium na nowe odwierty ropy na morzu oraz wycofanie dotacji rządowych wspierających paliwa kopalne. - Rządy powinny skupić się na wdrożeniu mechanizmów wspierających rozwój odnawialnych źródeł energii oraz zwiększenie efektywności energetycznej – informuje organizacja.
Czytaj reż: Kolejne starcie w imię Gopła
- Będziemy kontynuować kampanię na rzecz wprowadzenia moratorium na odwierty ropy naftowej na morzu i działać na rzecz rewolucji energetycznej, jednak nie możemy zdradzić szczegółowych planów – dodaje Katarzyna Guzek.
Wypowiedz się na FORUM: Czy popierają Państwo takie akcje? Czy koncern naftowy powinien wycofać się z planów wydobycia ropy?
