
Happening Partii Zieloni na Starym Rynku. Miało być zielono, a wyszło politycznie
W niedzielę Partia Zieloni zorganizowała na Starym Rynku happening Ile roślin zmieści się na Starym Rynku?". "Pokażmy lokalnym władzom, że jest tam miejsce dla większej liczby roślin - choćby tych w donicach, skoro konserwator nie widzi szans na kolejne drzewa" - apelowali Zieloni.

Happening Partii Zieloni na Starym Rynku. Miało być zielono, a wyszło politycznie
Wyszło jednak dość niefortunnie, bo Zieloni postanowili hasło swojej akcji umieścić na płycie. Zjawiła się straż miejska, a napis „#chcemy zieleni”, narysowany kredą na płycie Starego Rynku, Zieloni musieli własnoręcznie usunąć

Happening Partii Zieloni na Starym Rynku. Miało być zielono, a wyszło politycznie
Słowa Pauliny Wenderlich skomentował, również na facebooku, Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy. Napisał: "Po dzisiejszej (niedzielnej - red.) konferencji prasowej dotyczącej zieleni na Rynku są dwie informacje: dobra i zła. Najpierw dobra: pojawiła się Paulina Wenderlich, szefowa sztabu w dwóch ostatnich wyborach Tomasza Latosa, symbol jego porażek. Zapowiedziała zaangażowanie w najbliższą kampanię wyborczą".

Happening Partii Zieloni na Starym Rynku. Miało być zielono, a wyszło politycznie
Michał Sztybel napisał również "PiS za wszelką cenę próbuje upolitycznić temat przyszłości Starego Rynku. Na Starym Rynku na pewno będzie więcej zieleni w donicach, bo to jest najmniejszy problem. Ważniejsze decyzje są przed nami co z odbudową zachodniej pierzei i czy, a także jak wypełnić środek Rynku. W tych tematach merytorycznych propozycji bardzo mało.