- W 2001 roku odbył się pierwszy Ogólnopolski Festiwal Harmonijki Ustnej. Czy spodziewał się pan taklego sukcesu imprezy i tego, że trafi ona także do Torunia?
trafi ona także do Torunia?
- Festiwal ewoluował. Najpierw odbywał się tylko w Bydgoszczy, potem tylko w Toruniu, aż doszliśmy obecnej formuły. Trudno było przewidzieć, że to się tak wspaniale potoczy.
Nie ma takiego festiwalu w Polsce, a i w Europie, o ile mi wiadomo, jest tylko jeden, który odbywa się w Niemczech i to co cztery lata. Trudno zatem mieć pewność, że będzie zainteresowanie tak specyficznym festiwalem. Chodzi o wykonywanie różnych gatunków muzycznych na harmonijce ustnej, na instrumencie niedocenianym, czasem lekceważonym.
- Jakich muzyków będziemy mogli posłuchać w tym roku na Harmonica Bridge?
- Tak, jak co roku, będzie wielka różnorodność stylistyczna. Będą mistrzowie muzyki folk z Niemiec, grupa Hootin' the Blues. Będzie też Julian Jackson z Wielkiej Brytanii. Jest to jazzman grający w konwencji bebop, czyli bardzo trudną muzyką w sensie harmonicznym. Towarzyszyć mu będzie toruńsko-bydgoska formacja Los Angeles Trio.
Ponadto nie zabraknie muzyki rockowej, choć harmonijka nie jest instrumentem rockowym. Rock z definicji jest muzyką bardzo głośną, a harmonijkę trudno tak nagłośnić, żeby grała tak potężnie, jak gitara elektryczna.
Zdarzają się jednak mistrzowie, którzy w tej konwencji się sprawdzają. Kimś takim jest Francois Spannenburg z Francji, który będzie grał z zespołem Livin' Blues Xperience.
- Festiwalowi towarzyszy konkurs, a jego laureatów poznamy już w sobotę.
- Jak co roku zgłosiło się kilkanaście osób. Można powiedzieć, że to niewiele, ale zależy jak na to spojrzymy. Harmonijkarzy mamy w Polsce wielu, ale poziom tego konkursu jest tak wysoki, że wielu boi się do niego zgłosić. Harmonijka jest takim instrumentem, że bez pomocy profesora można samemu wiele osiągnąć. Laureat tego konkursu wystąpi na początku toruńskiego koncertu w Muzeum Etnograficznym.
- Koncerty odbywać się będą w różnych miejscach, np. przy Rynku Staromiejskim i na dziedzińcu ratusza. Wyjście na zewnątrz jest sposobem na pozyskanie szerszej publiczności?
- Tak. Chcemy zainteresować ludzi, którzy może nawet nie pomyśleliby o tym, żeby przyjść na taki koncert.
- Harmonijka ustna stała się tak popularna, że w Bydgoszczy organizowane są nawet specjalne warsztaty, na których można się nauczyć grać na harmonijce.
- Rola edukacyjna jest bardzo ważna. Chodzi o to, żeby przychodzili ci, którzy chcą się nauczyć grać. Są to zazwyczaj młodzi ludzie, licealiści i studenci, którzy uczą się od mistrzów. Na warsztatach można przekazać pewne triki i patenty, które są trudniejsze do przekazania np. w książkach.
Do tej pory warsztaty prowadzili tacy mistrzowie, jak np. Steve Baker, czy Greg Szłapczyński. W tym roku warsztaty będę prowadził ja i zrobię to z wielką przyjemnością.