Całe Włochy czekały ponad pół wieku, by gościć najlepsze drużyny globu. Starania o prawo organizacji mistrzostw zabiegali już od połowy lat 70-tych. Na Półwyspie Apenińskim po raz pierwszy zabrakło reprezentacji Polski. Jednak mieliśmy swojego przedstawiciela. Michał Listkiewicz był sędzią liniowym. Późniejszy prezes PZPN z chorągiewką biegał w pięciu meczach, w tym najważniejszym - finałowym. Po raz pierwszy w historii dwa razy pod rząd w meczu o MŚ spotkały się te same zespoły. Jednak we Włoszech był to zgoła inny mecz, niż przed 4 laty w Meksyku. Tym razem to Niemcy byli stroną prowadzącą grę i dążącą do zdobycia bramki, a Argentyńczycy mając w bramce fenomenalnego Sergio Goycoacheę byli nastawieni na obronę. Tak udało się przejść fazę pucharową (wyeliminowali Jugosłowian i Włochów po serii jedenastek). Jednak w finale, po kontrowersyjnym karnym, przegrali. Warto podkreślić, że na inaugurację Argentyna uległa Kamerunowi i była to jedna z większych sensacji. Zresztą postawa Afrykańczyków była niesamowita. Jako pierwszy kraj z Czarnego Lądu awansowali do 1/4 i tam prowadząc 2:1 z Anglią grali o dalsze gole i zostali skontrowani w końcówce. W dogrywce nie starczyło już im sił i przegrali.
Po raz pierwszy futbol na "tak“ zaprezentowali Niemcy. Byli nastawieni bardzo ofensywnie przez Franza Beckenbauera. A jak mogli nie atakować, mając tak wspaniałych piłkarzy jak Klinsman, Völler, Littbarski czy Haessler, a przede wszystkim serce i dusza tej drużyny - Matthaeus. W grupie Niemcy strzelili swoim rywalom 10 goli, a stracili ledwie 3. W 1/8 finału pokonali Holandię 2:1, w ćwierćfinale ograli 1:0 Czechów, a ich półfinał z Anglią przypominał historyczne boje z 1966 i 1970 roku. Ostatecznie wygrali po karnych.
XIV MŚ - WŁOCHY - 8 czerwca - 8 lipca 1990
Finał
Niemcy - Argentyna 1:0 (0:0).
Bramka: Brehme (85, karny).
Niemcy: Illgner - Berthold (75. Reuter), Augenthaler, Kohler, Buchwald - Hässler, Mathäus, Littbarski, Brehme - Klinsmann, Völler.
Argentyna: Goycochea - Serrizuela, Simon, Ruggeri (46. Monzon) - Sensini, Burruchaga (54. Calderon), Troglio, Basualdo, Lorenzo - Dezotti, Maradona.
Mecz o 3. miejsce
Włochy - Anglia 2:1 (0:0). Bramki: Baggio (71), Schillaci (86 - karny) - Platt (81).
Król strzelców: Salvatore Schillaci (Włochy) - 6 goli.
Następny światowy czempionat powędrował na kontynent amerykański, a dokładniej na jego północną część. Stany Zjednoczone już od kilkunastu lat starały się o organizację, ale zawsze przegrywały z krajami bardziej piłkarskimi. Dopiero w 1988 roku zdecydowano się zawierzyć "Jankesom''.
Z mistrzostwami w USA wiążą się nierozerwalnie: wpadka dopingowa Diego Maradony po meczu z Grecją, późniejsze zabójstwo w Kolumbii Andersa Escobara - strzelca samobójczego gola w meczu z USA, pięć goli Olega Salenki strzelone Kamerunowi - do dziś nie pobity rekord, Roger Mila - najstarszy uczestnik MŚ i zdobywca bramki (42 lata), jedyny finał rozstrzygnięty dopiero serią rzutów karnych.
Warto dodać, że późniejsi wicemistrzowie świata - Włosi do fazy pucharowej weszli tylko lepszym bilansem bramkowym niż Norwegia. Podobnie było zresztą w Hiszpanii w 1982 roku, kiedy awansowali kosztem Kamerunu, a potem zdobyli mistrzostwo. W 1/8 Italia pokonała po dogrywce Nigerię. W ćwierćfinale w samej końcówce pokonała Hiszpanię, a finał zapewnił jej błysk Roberto Baggio. Rzuty karne nie tylko decydowały o mistrzostwie, ale także o awansie do ćwierćfinału Bułgarów i do półfinału Szwedów. Właśnie te dwie drużyny zostały obwołane największą sensacją. Wiele dobrego mówiło się też o postawie Arabii Saudyjskiej, która w debiucie awansowała do fazy pucharowej, ale w niej już nie sprostała Szwecji. Drugi debiutant - Grecja - przegrał wszystkie mecze, nie strzelił ani jednego gola i stracił ich aż 10.
Finał był partią szachów z obu stron. Błyskotliwi Brazylijczycy z Dungą, Romario czy Bebeto nie mogli przebić się przez perfekcyjnie zorganizowaną obronę Włochów. W serii karnych większą odpornością wykazali się "kanarkowi''. W ekipie włoskiej zawiedli ci najbardziej doświadczeni: Baressi, Massaro i R. Baggio.
Ponownie sędzią liniowym na imprezie był Listkiewicz.
XV MŚ - USA 17 czerwca - 17 lipca 1994
Finał
Brazylia - Włochy 3:2 po rzutach karnych.
Bramki: Romario, Branco, Dunga - Albertini, Evani.
Brazylia: Taffarel - Jorginho (21. Cafu), Aldair, Marcio Santos, Branco - Mazinho, Dunga, Mauro Silva, Zinho (106. Viola) - Bebeto, Romario.
Włochy: Pagliuca - Albertini, Barresi, Banarivo, Maldini - Berti, D. Baggio (95. Evani), Donadoni, Mussi (35. Apolloni) - R. Baggio, Massaro.
Mecz o 3. miejsce
Szwecja - Bułgaria 4:0 (3:0). Bramki: Brolin (8), Mild (30), Larson (37), K. Andersson (40).
Król strzelców: Oleg Salenko (Rosja), Christo Stoiczkow (Bułgaria) - 6 goli
Dokładnie po 60 latach Francja znowu była gospodarzem mistrzostw świata. Po raz pierwszy w imprezie wzięły udział 32 drużyny. W związku z tym zmieniono system rozgrywek. W 1. rundzie zespoły podzielono na 8 grup po 4 zespoły. Po 2 najlepsze kwalifikowały się do rundy pucharowej, w której przegrany odpadał.
Sensacją 1. fazy było odpadnięcie Hiszpanii i Bułgarii. Warto podkreślić, że w niej po drugim meczu z funkcji trenera Tunezji został zwolniony Henryk Kasperczak.
W 1/8 finału niespodziewanie męczyli się Francuzi, którzy dopiero po "złotym golu'' Laurenta Blanca wyeliminowali Paragwaj. Jeszcze bardziej dramatyczny był mecz Argentyna - Anglia, który w serii rzutów karnych rozstrzygnęli na swoje konto ci pierwsi. W ćwierćfinale najwięcej emocji przyniósł mecz gospodarzy z Włochami. Przez 120 minut nie padł ani jeden gol. Jedenastki pewniej egzekwowali "trójkolorowi''. Sensacją była łatwa wygrana Chorwatów nad Niemcami 3:0. Grę piłkarzy w biało-czerwoną szachownicę porównywano do _występów Polaków z 1974 roku. Także w półfinale rzuty karne decydowały o triumfie Brazylii nad _Holandią. W drugim lepsi okazali się Francuzi, chociaż przegrywali z Chorwatami.
Finał to był popis skutecznej gry Zinedine'a Zidane'a, strzelca dwóch goli. Brazylia była cieniem własnej drużyny, a jej symbolem pozostał słaniający się na nogach Ronaldo. Do dziś nie wyjaśniono do końca co było powodem jego niedyspozycji. A "Koguty'' cieszyły się, bo dołączyły do ekskluzywnego grona sześciu państw, które zdobywały mistrzostwo świata.
Warto podkreślić, że Polska miała we Francji dwóch przedstawicieli w osobach sędziów: głównego Ryszarda Wójcika i asystenta Jacka Pocięgiela.
XVI MŚ: Francja 10 czerwca - 12 lipca 1998
Finał
Brazylia - Francja 0:3 (0:2).
Bramki: Zidane 2 (27, 45), Petit (90)._Brazylia: Taffarel - Cafu, Junior Baiano, Aldair, Roberto Carlos - Leonardo (46. Denilson), Cesar Sampaio (73. Edmundo), Dunga, Bebeto - Ronaldo, Rivaldo.
Francja: Barthez - Lizarazu, Thuram, Desailly, Leboeuf - Karembeu (57. Boghossian), Deschamps, Zidane, Petit - Djorkaeff (75. Vieira), Guivarc'h (66. Dugarry).
O 3. miejsce
Chorwacja - Holandia 2:1 (2:1). Bramki: Prosinecky (13), Suker (35) - Zenden (21).
Król strzelców: Davor Suker (Chorwacja) - 6 goli.