Dla toruńskich laskarzy ten sezon może być przełomem. Sytuacja finansowa sekcji poprawiała się już od kilku lat, ale teraz Pomorzanin ma szanse dominować w lidze także pod względem sportowym. Na półmetku sezonu letniego torunianie ustępuję jedynie minimalnie Grunwaldowi Poznań, w lidze halowej dominują już bardzo wyraźnie.
Widać to także w seniorskiej reprezentacji dotąd szczelnie zamkniętej dla torunian. Nowy trener Krzysztof Witczak na niedawne eliminacje mistrzostw świata w Lille zabrał aż siedmiu zawodników Pomorzanina, w większości młodych graczy, którzy przez lata mogą stanowić o sile kadry. Przykład mieliśmy w ostatni weekend. Halowa reprezentacja pokonała 8:5 Stany Zjednoczone, cztery bramki strzelił Krystian Makowski, jedną dołożył Maciej Janiszewski, a w składzie 12-osobowego zespołu byli jeszcze Karol Szyplik, Michał Kunklewski, Bartosz Zywiczka i Maciej Raciniewski.
Na mocnym wizerunku toruńskiego hokeja pojawiła się jednak rysa. W grudniu kończy się trzyletnia umowa ze sponsorem strategicznym i firma Energohandel już zapowiedziała, że jej nie przedłuży. Dla Pomorzanina to może oznaczać kłopoty, zwłaszcza że alternatywy na razie działaczom nie udało się znaleźć.
Budżet klubu walczącego o medale to ok. 400 - 500 tys. zł. - Dokładnej kwoty nie znam, ale to nieporównywalnie mniejsze pieniądze niż w innych dyscyplinach - mówi Andrzej Makowski. Choć torunianie to drużyna amatorska (zawodnicy pracują albo się uczą), to klub wypłaca regularnie seniorom skromne stypendia. Do tego dochodzą koszty transportu i sprzętu. Na przykład kije hokejowe kosztują od 100 do 1000 zł, a zawodnik potrzebuje niekiedy kilku w sezonie. Pomorzanin pokrywa połowę kosztów ich zakupu.
Co będzie dalej? Zawodnicy liczą, że szybko znajdzie się firma, która zechce się reklamować dzięki drużynie walczącej o mistrzostwo Polski. - Uspokajamy zawodników mówiąc, że dobrymi wynikami najlepiej przekonamy sponsorów, że warto się nami zainteresować. Na razie atmosfera w ekipie jest doskonała, ale to niewątpliwie trudny moment dla klubu - przyznaje Makowski.