MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Honor i ściąga

Jan Raszeja

     Przed ponad tygodniem wybuchła afera telerankowa: w dziecięcym programie telewizyjnym homoseksualista reklamował swoją stronę internetową. Co tego dnia, gdy wszystkie gazety pisały o sprawie, robiła minister od wychowania i nauczania dzieci, także telerankowych? Ano pani Krystyna Łybacka wypowiedziała wojnę szkolnemu ściąganiu.
     Wzięła ściągę za rogi.
     Na konferencję przezeń zwołaną zjechali się ludzie wybitni, zasłużeni, mądrzy: etycy, socjologowie, pedagodzy, z reguły profesorowie. A minister edukacji grzmiała: "Ściąganie to zło, które spowszedniało". Informację dlaczego spowszedniało przedstawiła Maria Szyszkowska, profesor naturalnie: "Świat dorosłych przenikają pseudowartości, takie jak kariera, pieniądze i sukces. Równocześnie honor i uczciwość przestały być wartościami cenionymi...Trudno się dziwić, że dzieci i młodzież ściągają, skoro w naszym społeczeństwie obserwuje się bezkarność tych, którzy wzbogacili się w sposób nieuczciwy, i powszechnie się mówi, że pierwszy milion należy ukraść, po to, by później móc być człowiekiem uczciwym".
     Przeczytałem, spojrzałem w lustro, zobaczyłem potwora. Zło wyzierało mu z rozbieganych oczek (wyglądały pierwszego miliona) a honor, ojczyznę i wszystko co ważne dla profesor Szyszkowskiej miał w głębokim poważaniu. Stanąłem bokiem: profil też zdeprawowany.
     Nie mógł być zresztą inny, skoro jego właściciel, przez wszystkie lata swojej edukacji, ściągał jak oszalały permanentnie, z wyrachowaniem, bezczelnie, co się dało i od każdego kto dał. Okolicznością obciążającą był fakt, że grzeszył w czasach zamierzchłych, gdy "kariera" była słowem rzadko używanym, a "milion" występowało jedynie w piosence "tysiące rąk, miliony rąk, a serce bije jedno..." - jakoś w tym stylu.
     Ale: ściągał i przeżył. Fizykę, matematykę (z naciskiem na całki), chemię też przetrwał. Mniej więcej około drugiej klasy podstawówki doświadczył - szanowna pani minister, łaskawa pani profesor - wizji, że w życiu do niczego mu nie będzie potrzebny rachunek różniczkowy, teoria kwantów oraz wzór tlenku nadmanganianu potasu. I miał rację, bo do niczego mu się przez kilkadziesiąt lat nie przydały, a nic nie wskazuje, żeby coś się miało zmienić.
     I zupełnie niczego się nie wstydzi. Gdyby go raz jeszcze posłali do szkoły, to od razu zakolegowałby się z największym matematycznym kujonem. Takie to z niego zdemoralizowane, leniwe i tępe prosię.
     Nie wiem, może naprawdę już wszystkie problemy naszego szkolnictwa się samorozwiązały (łacznie z przyjmowaniem gimnazjalistów do liceów), może istotnie tylko kwestia ściągania kładzie się kamieniem na wychowaniu młodych ludzi (a nie, na przykład, telewizyjne występy bywalca dworcowych kibli), więc mędrcy w piśmie wzięli się za nią. Jeśli tak, to powodzenia życzę. I konsekwencji, bo jak się powiedziało "a", to jeszcze trzeba powiedzieć "beee!" i wywalić z księgarń różne demoralizujące wydawnictwa jawnie propagujące odpisywanie od mądrzejszych koleżanek i kolegów: "Syzyfowe prace", "Wspomnienia niebieskiego mundurka", "Ziele na kraterze", "Szatana z siódmej klasy" - to tylko kilka tytułów, bo polska literatura pełna jest podobnych wypocin - jawnie gloryfikujących nieuctwo i cwaniactwo. To, że bohaterowie tych książek potem usypali ze swych ciał szańce, nie może być żadnym usprawiedliwieniem, bo pewnie w szkole ściągnęli od kogoś, że tak trzeba czasami robić.
     Informacja Polskiej Agencji Prasowej na temat konferencji o ściągach kończy się cytatem: "Nigdy nie ściągałam, bo tego nauczyli mnie rodzice. Ściąganie to robienie szkody samemu sobie. To wyrażanie zgody na braki we własnej wiedzy" - powiedziała tegoroczna absolwentka jednego z warszawskich gimnazjów.
     Taka mała, a taka rozsądna. Daję głowę, że ulubienica klasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska