Iga Świątek na kort wróciła w wielkim stylu. Pewnie pokonała czwartą rakietę rankingu WTA, którą zwyciężyła już w turnieju Finals 6:3, 6:2.
Iga na najwyższych obrotach
Polka dość pewnie i szybko wygrała swojego pierwszego seta. Jedyne zacięcie zdarzyło się jej w 3 gemie. Francuzka doprowadziła do remisu, jednak Iga „obudziła się” i powróciła na właściwe tory. Biało-Czerwona z zimną krwią wykorzystywała błędy swojej przeciwniczki i ostatecznie, w pierwszym secie, triumfowała 6:3.
Pokaz Igi Świątek
Raszynianka kolejnej części spotkania nie zaczęła zbyt dobrze. Garcia obroniła swój serwis i jako pierwsze objęła prowadzenie. To tylko zmotywowało Igę do „wrzucenia wyższego biegu” i podkręcenia tempa spotkania. Od tego momentu Iga grała fenomenalnie. Mimo wszystko Francuzka nie poddawała się, jednak nie znalazła sposobu na pierwszą rakietę świata i ponownie musiała uznać wyższość swojej młodszej przeciwniczki. Spotkanie trwało zaledwie godzinę i siedem minut.
Kolejne spotkania z udziałem Polki zaplanowano na czwartek 22 grudnia (potyczka z Estonką Anett Kontaveit) i piątek 23 grudnia (mecz z Aryną Sabalenką). Zmagania Igi będzie można oglądać na antenie Canal+Sport i Canal+online
Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?
