Wczoraj miał być gościem honorowym inauguracji szkoleń dla rolników w powiecie bydgoskim. Rano odwołał jednak swój przyjazd. Zamiast niego do Zespołu Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie przyjechał wiceminister rolnictwa Jan K. Ardanowski. - Minister Mojzesowicz nie może wziąć udziału w tym spotkaniu, chociaż odbywa się z jego inicjatywy - tłumaczył swojego szefa Ardanowski.
Mojzesowicz w tym czasie podpisywał w Warszawie porozumienie z PSLi "Solidarnością" zobowiązujące PiS do wynegocjowania z Unią Europejską lepszych warunków dla naszych rolników - koalicjanci chcą, żeby pełne dopłaty bezpośrednie otrzymywali już od 2011, a nie dopiero od 2013 roku, co wynika z Traktatu Akcesyjnego. PiS obiecał też swoim partnerom, że jeśli utrzyma się przy władzy nie zlikwiduje KRUS i nie odejdzie od solidarnego systemu ubezpieczeń społecznych, ani nie wprowadzi obligatoryjnego podatku dochodowego dla rolników. Jeśli jednak rolnik będzie chciał płacić podatek dochodowy, będzie mógł w ten sposób rozliczać się z fiskusem.
Na inaugurację sezonu szkoleń dla rolników do Karolewa przyjechało kilkunastu gospodarzy i ponad 20 urzędników z Warszawy, Bydgoszczy i Torunia. - W charakterze ozdobników ministra Mojzesowicza - śmiali się, że to nie pierwszy taki ich wyjazd na Kujawy, na polecenie pracowników biura politycznego ministra rolnictwa.
Do Karolewa przyjechali: zastępca głównego lekarza weterynarii, wiceprezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dyrektorzy bydgoskich oddziałów Agencji Nieruchomości Rolnych oraz Agencji Rynku Rolnego, kujawsko-pomorski inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, urzędnicy Starostwa Bydgoskiego, ARiMR w Toruniu i wielu innych. Tymczasem największe grono słuchaczy stanowili uczniowie klas III i IV Technikum Rolniczego w Karolewie. - Młodzi ludzie nie są "wypełniaczami" sali - zarzekał się dyrektor szkoły.
Organizatorka spotkania - Regina Ostrowska, szefowa komisji rolnictwa sejmiku woj. kujawsko-pomorskiego cieszyła się, że przyszło tylu młodych ludzi. Mniej zadowoleni byli oderwani od swoich zajęć dyrektorzy i inspektorzy. - Zupełnie co innego interesuje rolników, a co innego uczniów - twierdzili. - Takie szkolenia nie mają sensu.
Minister Mojzesowicz dotarł do Bydgoszczy o 17.00, na konferencję prasową w Urzędzie Wojewódzkim. Mówił dziennikarzom, co rząd robi w kwestii rosyjskiego embarga na naszą żywność, o zwiększonych dopłatach do materiału siewnego, o tym, że już w przyszłym roku rolnicy otrzymają większy zwrot akcyzy zawartej w cenie paliwa rolniczego, a także o naszych działaniach na unijnym forum, które mają na celu poprawienie sytuacji producentów trzody chlewnej, ponieważ ceny tuczników dramatycznie spadły, a koszty produkcji bardzo wzrosły. Już w poniedziałek w Luksemburgu, na posiedzeniu komisji rolnictwa i rybołóstwa, delegacja polska przedstawi propozycje poprawienia sytuacji na rynku wieprzowiny: dopłaty z budżetu do prywatnego przechowywania półtusz i do eksportu. Na zgodę Komisji Europejskiej będziemy jednak musieli trochę poczekać.
Podczas konferencji Mojzesowicz nie prowadził agitacji, ale w sali na stołach porozkładane były jego ulotki wyborcze.