Do zdarzenia doszło na początku lutego br. około godziny 12. Do tramwaju nr 6, jadącego w kierunku centrum, na ul. Wielickiej wsiadło trzech młodych mężczyzn. Jeden z nich dosiadł się do podróżującego tym tramwajem Pawła T. i zaczął opowiadać mu o sobie. Opowieść zakończył stwierdzeniem, że jest nosicielem wirusa HIV i nie zależy mu już na życiu. Jednocześnie zażądał od rozmówcy telefonu komórkowego, grożąc wstrzyknięciem mu wirusa. Na dowód tego, że nie żartuje, pokazał ofierze trzymaną pod siedzeniem strzykawkę z jakąś cieczą w środku. W tym czasie do pasażera podeszli jeszcze dwaj koledzy rzekomego nosiciela HIV, aby uniemożliwić mu ucieczkę z tramwaju. Dodatkowo postraszyli go użyciem gazu paraliżującego i pobiciem w razie zaalarmowania innych podróżnych. Sprawcy przestępstwa i ich ofiara wysiedli na tym samym przystanku. Okradziony natychmiast zwrócił się do Straży Miejskiej, która wkrótce po zdarzeniu ujęła złodziei.
Prokuratura - uznając strzykawkę z wirusem HIV za równie niebezpieczne narzędzie jak broń palna czy nóż - postawiła sprawcom zarzut rozboju z użyciem takiego narzędzia, za co grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Jednak - ze względu na fakt, że sprawcy nie przyznali się do użycia strzykawki, której zresztą w toku postępowania nie odnaleziono - sąd zmienił kwalifikację czynu na łagodniejszą. Nie uratowało to jednak sprawców od wymierzenia wobec nich kar pozbawienia wolności, jako że dwaj byli już wcześniej karani, a jeden ponadto działał w warunkach recydywy. Wyrok nie jest prawomocny. (LUZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?