https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Fałszywy alarm, czyli o tym, że paralotniarz lądował, a nie spadał

(dan)
Mieszkaniec Inowrocławia uznał, że lądujący na lotnisku Aeroklubu Kujawskiego paralotniarz spadał. Wezwał więc policję. Zupełnie niepotrzebnie.

Zrobiło się ogromne zamieszanie. Na lotnisko przyjechali policja, karetka pogotowia i straż pożarna. Paralotniarz był zupełnie zaskoczony tą sytuacją. Nic mu się nie stało. Wylądował, jak zwykle, bezpiecznie.

- Ktoś nas o wszystkim poinformował przez pomyłkę. Myślał, że był świadkiem wypadku, więc wezwał policję. My w tego typu przypadkach automatycznie wzywamy pogotowie i straż pożarną. Na szczęście tym razem nic się nie stało - mówi Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji.

Osoba, która poinformowała policję o zdarzeniu, które nie miało miejsca, nie poniesie jednak żadnych konsekwencji. Policjanci uznali bowiem, że działała w dobrej wierze.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mc cafe
Tezbyłem swiadkiem tego wypadku.facet uderzył o ziemię z wysokości ok.20 m.Wózek na , którym siedział był w strzepach.Prawdopodobnie wózek uratował mu życie.Niestety na cała sprawę zostało nałożone "embargo".
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska