
Natasza Piskorska
Jest absolwentką wydziału sztuk pięknych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Maluje obrazy na płótnie i na deskach, rzeźbi, ilustruje książki. Jest jeszcze coś. Przepięknie zdobi budynki. Jej dzieła można podziwiać na mostach wiaduktach, na nadwiślańskich bulwarach w Toruniu, otwartych lodowiskach oraz na ścianach kamienic na toruńskiej starówce.
Od sześciu lat swoimi malowidłami upiększa również stacje transformatorowe. Świetnie układa jej się współpraca ze spółką Enea. Jej dzieła cieszą już oczy mieszkańców Torunia, Słupska, Włocławka, Brodnicy, Ciechocinka, Chełmży, Nowego Miasta Lubawskiego, Rypina, Radziejowa, Aleksandrowa Kujawskiego, Golubia-Dobrzynia, Jabłonowa Pomorskiego, Lęborka, Bytowa, Sławna i Ustki.
Jej najnowsza praca powstała na stacji transformatorowej przy ulicy Kusocińskiego w Inowrocławiu.
- Ten budynek był szary i brzydki. Teraz nie można obok niego przejść obojętnie - wyznaje jeden z mieszkańców Rąbina. Podobnych dobrych recenzji przechodniów jest dużo więcej. - Oby tylko któryś z naszych wandali nie zniszczył tego cacka - troszczy się starsza kobieta.
Natalia Piskorska wyznaje, że jej prace zamieszczane na budynkach zazwyczaj spotykają się z pozytywnymi reakcjami.
- Na wystawach malarstwa w galeriach jest często mniej osób niż obrazów na ścianach. To smutne. Gdy jednak wychodzi się ze sztuką do ludzi, okazuje się, że jest na nią zapotrzebowanie - dodaje.
Przekonuje, że lubi odwiedzać Inowrocław. Ma nadzieję, że jeszcze uda jej się coś tu namalować.