Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Strażacy chcą, żeby ratusz uzgadniał z nimi terminy zamknięcia kolejnych odcinków deptaku

Redakcja
Strażacy chcą, żeby władze informowały ich o terminach zamknięcia kolejnych odcinków ul. Królowej Jadwigi
Strażacy chcą, żeby władze informowały ich o terminach zamknięcia kolejnych odcinków ul. Królowej Jadwigi Fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Aż strach o tym myśleć. Jeśli w ogniu stanie któraś z kamienic przy remontowanym odcinku ul. Królowej Jadwigi w Inowrocławiu, strażacy na pewno będą mieli kłopoty z ugaszeniem pożaru.

Przebudowa ulic w centrum Inowrocławiu od początku budzi wielkie emocje. Wpierw zaprotestowali przeciwko niej kupcy. Nie chcieli mieć przed świętami przy wejściu do sklepów wykopów, które odstraszałyby klientów. Potem trzeba było zwolnić tempo prac, bo na "Królówce" odkopano fragmenty zabytkowej zabudowy miasta.

Obecnie coraz głośniej mówi się o tym, że z powodu wykopów strażacy nie będą mogli przeprowadzić akcji gaśniczej. Dlaczego? Bo na rozkopany deptak nie wjadą wozy z podnośnikiem i drabiną.

Drewniane dachy, schody...

Rozgłosu sprawie nadały wystąpienia Zdzisława Błaszaka, radnego, działającego w komisji bezpieczeństwa. - Stojące przy rozkopanej ulicy wiekowe budynki tworzą zwartą zabudowę. Mają drewniane dachy i klatki schodowe. W większości z nich pali się jeszcze w piecach kaflowych. Jeśli wybuchnie tam pożar, a straż nie będzie mogła sprawnie interweniować, ogień może się szybko rozprzestrzeniać i ogarnąć nawet kilka kamienic - zauważa Błaszak.

Radny swoje wątpliwości przekazał władzom miasta. Wystąpił też do straży pożarnej, pytając czy ratusz i wykonawca prac zwrócili się do ratowników o wskazówki, jak przygotować teren na wypadek pożaru.

Jest zagrożenie

Strażacy w dyskusję pomiędzy radnym a władzami miasta nie chcą się mieszać. Przyznają jednak rację, że prace prowadzone na inowrocławskim deptaku mogą być poważnym utrudnieniem podczas akcji gaśniczej.

- Mamy kilometry węży. Więc o zaopatrzenie w wodę nie boimy się. Problemem jest natomiast podjazd podnośnika i drabiny do frontu budynków. Posiadamy bardzo dobry sprzęt, ale żeby go wykorzystać musimy mieć miejsce, którego tam brakuje - komentuje Artur Kiestrzyn, rzecznik prasowy komendanta inowrocławskiej straży. Dodaje on również: - Budynki przy Królówce są stare. Nie opanowany w porę pożar może poczynić tam duże spustoszenie.

Szybciej z tymi robotami

- Obowiązkiem zarządcy terenu jest taka organizacja prac, aby w jak najmniejszym stopniu utrudniały one akcje ratownicze - przypomina Kiestrzyn. Strażacy wystąpili więc do władz miasta o dokładne informacje na temat harmonogramu robót na "Królówce".

Chcą też, by uzgadniać z nimi terminy zamknięć kolejnych odcinków ulicy. Według nich, najlepszym wyjściem byłoby przyspieszenie tempa prac. To jednak może być trudne. Ziemia w centrum miasta kryje sporo zabytków. Dokopywanie się do nich sprawia, że roboty trzeba przerywać, bo znaleziska musi zbadać archeolog.

I tylko współczuć mieszkańcom okolicznych kamienic, którzy muszą żyć w przekonaniu, że nic się nie stanie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska