Izabella Miko, polska gwiazda mieszkająca na co dzień w słonecznym Los Angeles, co roku przylatuje do Polski na Boże Narodzenie, by spędzić trochę czasu z najbliższymi - tatą Aleksandrem Mikołajczakiem, jego obecną żoną Marzanną Graff, ukochaną mamą Grażyną Dyląg oraz z bratem, Sebastianem.
Nowa polska tradycja?
To właśnie brat aktorki namówił ją na nową polską tradycję, czyli morsowanie - tarzanie się w śniegu połączone z gorącą balią.
Brat wraz ze swoim przyjacielem namawiali mnie na jakąś śnieżną, zimną terapię. Opanowałam zimne prysznice, ale to kolejny poziom. Kogo interesuje #zimna ekspozycja? Korzyści są niesamowite!
- zachwalała nietypową formę relaksu aktorka.
Co ciekawe, choć brzmi ekstremalnie i jak rozrywka skierowana do raczej zimnolubnych, mogą się w tym odnaleźć także zmarzluchy - jak Izabella Miko. - Nie mogę nawet siedzieć w klimatyzowanym pokoju, a zimą noszę w Polsce 4 swetry pod płaszczem - zaznaczała aktorka.
