https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Deptuła - Mój biznes - "Dymek z donka"

Ten felieton chciałem poświęcić polskiemu słowotwórstwu synchronicznemu, czyli sztuce tworzenia nowych słów.

Uwiodło mnie bowiem usłyszane ostatnio powiedzenie: "Zapalimy po donku"? Mowa - oczywiście - o maryśce (marihuanie, dżoincie, trawce, zielu, skręcie, ewentualnie zielsku). Nie byłoby w tym jakiejś specjalnej sensacji, gdyby ojcem chrzestnym owego "donka" nie był sam premier Donald Tusk...

I właśnie temu chciałem się dziś poświęcić, kiedy z bezbrzeżnym zdumieniem przeczytałem, że amerykańskie Federalne Biuro Śledcze zostało wyrolowane przez nasze Centralne Biuro Antykorupcyjne RP. Oto FBI ma ogromny udział w inwigilowaniu i zdemaskowaniu naszej specjalistki od kręcenia szpitalnych lodów - poseł Beatki Sawickiej z PO. To ta dama, którą uwiódł zabójczo przystojny łobuz z CBA, po czym wykorzystał i porzucił. A na koniec, drań zimny, aresztował zakochaną niewiastę. Jedną ręką wręczał wielki bukiet róż, drugą zakładał kajdanki. I to nie różowe.

Kiedy FBI dowiedziało się, że ich program do łapania największych kryminalistów CBA wykorzystało do politycznej prowokacji - zerwało współpracę. "Powiedziano nam - tłumaczy oficer CBA - że okazaliśmy się nielojalnym partnerem i do widzenia". Maestria godna Mariana Zacharskiego, który wykradł Amerykanom plany rakiet Patriot! CBA wykorzystało nie tylko zakochaną kobietę, ale największą agencję kontrwywiadowczą największego mocarstwa globu. Dość powiedzieć, że roczny budżet FBI wynosi 10 miliardów dolarów! Nasza subtelna gra wywiadowcza wyglądała tak: FBI pomogło CBA, która wrobiła Sawicką, ta wrobiła CBA, które wrobiło FBI. Kamiński może być dumny - koronkowa robota. Kręćcie, chłopaki, te skręty dalej.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska