Wreszcie je odbiera i powiada z wyrzutem w głosie: - Panie Hirszblum, przecież Bóg stworzył świat w sześć dni, a pan potrzebujesz na głupią parę spodni całego miesiąca?!
- Złociutki - powiada Hirszblum. - Najpierw popatrz pan na ten świat, a później popatrz pan na te spodnie!
Właśnie - dziwny jest ten świat, delikatnie mówiąc. Koło Szczecina jest nikomu nieznana wsi spokojna, wsi wesoła - Poczernin. Wioska ma szansę stać się najsławniejszą w Polsce, a może nawet w świecie. Oto szczeciński dobrodziej, ks. Andrzej Trojanowski, specjalista od przepędzania Złego, planuje stworzyć w Poczerninie centrum egzorcyzmów - Ośrodek Pomocy Duchowej "Oaza Maryi Królowej Światłości". Grupa wyspecjalizowanych, najwyższej próby egzorcystów, będzie tam uwalniała osoby świeckie, owładnięte przez szatana. Poznać takie (a jest ich w Polsce coraz więcej) można bardzo łatwo - zachowują się one w sposób nienaturalny. Opętani mówią kilkoma obcymi językami, wykonują małpie ruchy, bluźnią i odznaczają się nienaturalną siłą fizyczną. Ja osobiście znam kilkanaście takich osób, co oznacza, że opętanych jest w kraju - circa - dobry milion.
Problem w tym, że mieszkańcy Poczernina nie zgadzają się na centrum opętania pod pozorem, że Zły zakłóci im spokój. Ci ciemni ludzie odsyłają opętanych do psychitary, bo podobno ci lepiej radzą sobie z szatanami. Zamówili nawet ekspertyzę u psychiatry, niejakiej Ewy Kramarz, która sprowadza wszystko do banalnej choroby psychicznej. Wzmiankowana Kramarz powiada wręcz, że chodzi o zaburzenia psychiczne i straszy: "Trzeba się liczyć z tym, że w tej miejscowości, będą się pojawiały osoby chore. Mogą na terenie tej miejscowości robić rzeczy, jakie robią nasi pacjenci. Leki szybciej opanują ich stan niż egzorcyzmy w różnych ośrodkach".
I proszę, któż by się spodziewał, że krawiec męski Hirszblum miał rację?
