Cóż, Panie Kamilu - biznes polega właśnie na tym, aby tanio kupić i drożej sprzedać. A mówiąc serio - uogólnia Pan niemądrze. Czy prawdziwy Polak (za jakiego się niewątpliwie uważam) może przejść obojętnie obok idiotycznego żądania niejakiego Orzechowskiego, by odebrać obywatelstwo Podolskiemu i Klosemu?
Jak pominąć milczeniem fakt, że sejmowy dyspozytor aut stracił pracę, bo zapytał poseł Jakubiak, czy wyjazd po sukienkę do sklepu na pewno jest służbowy? Ale zgoda - warto też pisać o lepszych stronach polskiej rzeczywistości. Jarosław Kaczyński, np. znalazł przyczynę polskich dramatycznych porażek na Euro: "Jeśli te mecze były nieudane, to naprawdę ta piłka nożna to jest klasyczny twór III Rzeczypospolitej". I proszę - gdybyśmy nadal mieli IV RP, to Ebi Smolarek, Żurawski, Krzynówek i reszta dolaliby Rosji w finale. Nie mówiąc o tym, że pan prezydent nie nazwałby wtedy Boruca - Borubarem, Beenhakkera - Benhauerem, a Guereirro - Perejrą.
Przeczytałem też ostatnio, że na świecie co sekundę sprzedaje się szesnaście półlitrówek polskiej wódki. Co se-kun-dę! Anglicy, którym żubrówka bardzo przypadła do gustu, twierdzą nawet, że Polska to kraj trzech "W": Wojtyła, Wałęsa i wódka. Tak więc nie jest źle, Panie Kamilu, o Polsce mówi świat, a ja puchnę z dumy. No i mamy jeszcze "Bolka", Nelly Rokitę, IPN, który - jako niezwykle skuteczna instytucja - ma zająć się wreszcie budową stadionów i autostrad.