https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Deptuła - Mój biznes - "Tezy z wyciągów"

W poźnych latach 80., a były to czasy czarnej nocy komuny, do bacy w Zakopanem przyjechała reżimowa telewizja. Operatorzy rozkładają sprzęt, reporter z mikrofonem w ręku zadaje góralowi pytanie:

- Baco, słyszeliście, że nasz I sekretarz partii mówi zawsze prawdę i tylko prawdę?
Baca milczy i tylko pali fajkę. Reporter błaga:
- No, baco, powiedzcie, że tak...
Baca nadal milczy.
- Baco, powiedzcie coś, ludzie was słuchają, co ja mówię - cały świat was usłyszy!
Baca wyjmuje fajkę z ust i pyta:
- A w Ameryce też?
Zrezygnowany reporter potwierdza. Na to baca na cały głos:
- Ratunkuuuuu!!!

Tak właśnie krzyknąłem słysząc o najnowszym żarcie Prawa i Sprawiedliwości. Oto biuro informacyjne partii (złośliwie zwane "inform-politbiurem") codziennie rozsyła do parlamentarzystów PiS instrukcję, w jaki sposób danego dnia najlepiej dokładać premierowi Tuskowi i w ogóle rządowi. Nazywa się to "Tezy do wystąpień medialnych", które posłowie mają powtarzać w każdym publicznym wystąpieniu. Upraszczając sprawę instrukcja wygląda tak: "Ostatnie przemówienie premiera - blaga; musi uczyć się od Prezydenta; Radosław Sikorski - bezczelny; ostatnia decyzja rządu - głupia".

Od dawna intrygowało mnie, dlaczego posłowie PiS mówią zawsze to samo tym samym językiem. A różnią się tylko tym, kto mocniej i efektowniej dołoży dyżurnemu politykowi Platformy. Zagadka wreszcie się wyjaśniła. Tyle że kiedy "Tezy" opublikowała "Gazeta Wyborcza" - posłowie PiS natychmiast otrzymali instrukcję, by wszystko obrócić w żart.

Jak zwykle najwaleczniej i najmądrzej w sprawie "Tez" wystąpił poseł Marek Suski - ten od patriotyzmu genetycznego. Powiedział, że to nie są instrukcje, tylko "wyciągi z tego co się dzieje w mediach, co się dzieje w parlamencie. Jedna osoba nie jest w stanie ogarnąć całej gamy wydarzeń, ustaw, czy decyzji podejmowanych przez rządzących". W istocie - przedni żart. Jak w tym sejmowym dowcipie:
- Kiedy posłowie Suski, Girzyński i Karski mówią do rzeczy?
- Gdy otwierają szafę.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marian
Podobno nie jest to pomysł PIS, te sama metode stosowano w przeszłości w Po. Niewiem tylko czy na te sama skalę. No coz, skoro mamy takich parlamentomatołkow, ze uzyje okreslenie profesora Bartoszewskiego, to nie dziwi nic.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska