Start Orlika Opole w rozgrywkach I ligi nie jest pewny

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Obrońca Mateusz Pawlak był w minionym sezonie bardzo mocnym punktem Orlika. Kibice opolskiego klubu wierzą, że będą mogli oglądać go w akcji również w najbliższych rozgrywkach.
Obrońca Mateusz Pawlak był w minionym sezonie bardzo mocnym punktem Orlika. Kibice opolskiego klubu wierzą, że będą mogli oglądać go w akcji również w najbliższych rozgrywkach. Sławomir Jakubowski
Minione rozgrywki nasza drużyna, mimo posiadania całkiem przyzwoitego składu, zakończyła na 5. miejscu w tabeli I ligi. Wyprzedziła tylko dwie ekipy i nie zakwalifikowała się do fazy play off.

To na pewno był wynik poniżej oczekiwań kibiców, zawodników jak i działaczy. Po sezonie w opolskim klubie zapadła cisza. Start nowych rozgrywek zaplanowano wstępnie na drugą połowę września, a tymczasem w Opolu nadal panuje stan zawieszenia.

- Bardzo chcemy wystartować w kolejnych rozgrywkach, ale nie mogę kibiców w stu procentach zapewnić, że tak się stanie - mówi prezes Orlika Dariusz Sułek. - Borykamy się bowiem cały czas z problemami finansowymi. W miarę możliwości staramy się “łatać" dziury w klubowej kasie, ale to nie jest łatwe zadanie. Wysłaliśmy jednak do PolskiegoZwiązku większość dokumentów, które są potrzebne do uczestnictwa w rozgrywkach ligowych i teraz kompletujemy kolejne.

Niemal pewne jest jednak, że jeśli zespół przystąpi do rywalizacji, to nie będzie go prowadził czeski trener Miroslav Doleżalik.

- Oczywiście chcielibyśmy zatrzymać w klubie trenera, ale trzeba przyznać uczciwie, że nas na to nie stać - zaznacza prezes Sułek. - Koszty uczestnictwa w rozgrywkach są bardzo duże. Do tego trzeba doliczyć pieniądze za wynajem lodowiska, opłaty za sędziów, przejazdy. Trzeba dodatkowo pamiętać, że mamy nie tylko seniorów, ale też kilka grup młodzieżowych, które na mecze jeżdżą po całej Polsce. Trudno więc o optymizm jeśli chodzi o następny sezon. Nie wiemy też jak będzie wyglądać kadra drużyny. Nie możemy bowiem wiele zaoferować naszym zawodnikom.

Wśród tych gorszych wiadomości są i na szczęście dobre. W tym roku lód na opolskim “Toropolu" zamrożony zostanie znacznie wcześniej niż w poprzednich latach, bo już w pierwszej dekadzie sierpnia. Pozwoli to lepiej przygotować się drużynie do sezonu.

Dobrą wiadomością dla kibiców hokeja jest też ta, że w sierpniu będą mogli zobaczyć kilka spotkań.

Do Opola przyjeżdżają bowiem dwie nasze kadry narodowe do lat 18 i 20. Będą one trenować na “Toropolu" i rozegrają przy okazji kilka meczów towarzyskich. Wstępny plan zakłada, że będzie ich około ośmiu, a rywalami będą m.in. zespoły z Białorusi oraz Francji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska