Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Frątczak ma już koncepcję składu. "To kluczowy czas". Kto dołączy do "Aniołów"? [wywiad]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Jacek Frątczak podkreśla, że nie spodziewał się tak dobrego samopoczucia na Motoarenie
Jacek Frątczak podkreśla, że nie spodziewał się tak dobrego samopoczucia na Motoarenie SłAwomir Kowalski / Polska Press
Jacek Frątczak zostaje w Toruniu na kolejny sezon. Pierwszy cel - baraży, ale w głowie już trwa układanie składu na rok 2018. Dlaczego został w Toruniu? - Jestem pod wrażeniem, jak można potraktować człowieka. Zabrakło argumentów na "nie".

Jeszcze kilka tygodni temu wykluczał pan dalszą pracę w Toruniu. A tu nagle..

- Po raz kolejny przekonałem się, jak bardzo klub jest otwarty na moją osobę. Najpierw, gdy pojawiło się zapytanie w czerwcu o przejęcie zespołu, to przecież wynikało z pewnego kredytu zaufania. Nikt nie wiedział, jak się skończy ta randka w ciemno. Wydaje mi się, że udało się nam wspólnie wykonać dobrą pracę. Jeżeli została dostrzeżona, to trudno było udawać zaskoczenie, że taka oferta pojawiła się na kolejny sezon.

Problemem była i nadal chyba jest pana praca zawodowa i życie rodzinne w Zielonej Górze.

- Od początku uczciwie przedstawiłem swoje sprawy zawodowo-rodzinne, wydawało, że nie da się tego poukładać razem z pracą w Toruniu. Dziś mogę to powiedzieć: pierwszy raz w życiu jestem pod wrażeniem, jak można potraktować człowieka. Nie jako maszynę do wykonania zadania, ale gościa, który także ma swoje problemy i potrzeby. Gdyby nie było miesiąca wspólnej pracy, nie miałbym okazji poznać klubu, państwa Termińskich. Miałem taką szansę i ten wypracowany w krótkim czasie model współpracy świetnie działał. Trzeba było więc podjąć męską decyzję. Mówiąc krótko: zabrakło mi już argumentów na nie.

Dał pan drużynie nowe życie w parkingu. Taki będzie także pomysł na dalszą pracę w Toruniu?

- Na pewno od początku sezonu brakowało interakcji w zespole. Żużlowcy to egoiści, to przecież sport indywidualny, ale trzeba jednak wyjść do ludzi, poszukać nowych możliwości mentalnych. Cieszę się, że to wypaliło i zawodnicy teraz sami potrafią zadzwonić wieczorem, tak po prostu, żeby pogadać.

MrGARDEN GKM GRUDZIĄDZKto rządzi w regionie? Na torach wiadomo - wystarczy spojrzeć w ligowe tabele. Poza torem jest... pięknie! GKM Grudziądz, Get Well Toruń i Polonia Bydgoszcz reprezentują piękne podprowadzające. Poznajcie urocze dziewczyny, które są ozdobą meczów żużlowych w naszym województwie. Które podobają się wam najbardziej?

Grudziądz, Toruń, Bydgoszcz. Gdzie są najładniejsze podprowa...

Pierwsze plany?

- Kluczową sprawą są baraże, od początku mojego pobytu w Toruniu pracujemy zresztą interwałowo. To działanie dwutorowe: musimy utrzymać koncentrację drużyny, a jednocześnie trzeba budować plany na kolejny rok. Strategicznie te najbliższe tygodnie są bardzo ważne. Mam wizję pewnych zmian w składzie i musimy ją już teraz realizować, bo po barażach będzie za późno. Marzą mi się pewne nazwiska i to nie jest tajemnica. W kontekście meczów barażowych nie chodzi o same zajęcia dla zawodników. Musimy zadbać o nawierzchnię na Motoarenie, do tego dochodzą pewne zadania związane z Grand Prix w Toruniu. W najbliższym czasie planuję niespodziankę dla kibiców, ale proszę o jeszcze kilka dni cierpliwości.

O nazwiskach trudno w tej chwili rozmawiać, ale o jedno zapytam. Wiele się w Toruniu mówi o przyszłości Chrisa Holdera. Mam wrażenie, że jest pan zwolennikiem pozostania Australijczyka w zespole?

- Najpierw trzeba w gronie osób zainteresowanych osób usiąść i porozmawiać. Trzeba zdefiniować problem na linii klub - zawodnik. Powiem tak: nie zostaje się mistrzem świata przez przypadek i na tym bym w tej chwili ten temat zakończył.

Sportowe Podsumowanie Weekendu - zobacz kolejny odcinek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska