Zacznijmy od garści faktów. Przyjmuje się, że w Polsce łysieje (lub wyłysiało) niemal 40 procent mężczyzn (liczba ta zwiększa się wraz z wiekiem badanej grupy). To już prawie połowa, więc zdecydowanie niemało. Za większość przypadków odpowiada zupełnie normalny proces, czyli łysienie androgenowe, uwarunkowane genetycznie - można je nazwać “nadwyżką testosteronu”. Oczywiście zdarzają się przypadki, w których wypadanie włosów wynika ze stanu zdrowia lub nadmiaru stresu, dlatego nigdy nie należy lekceważyć nagłej i intensywnej utraty włosów, jednak zazwyczaj jest to proces naturalny i - przynajmniej w teorii - nieodwracalny.
Łysy - to brzmi dumnie?
Do łysienia w naszej kulturze podchodzi się bardzo różnie, jednak w świadomości polaków utarł się stereotyp “łysego dresa” który najczęściej ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Łysiejący mężczyźni boją się więc, że zostaną uznani za niewiarygodnych, niezdolnych do poprawnego życia w społeczeństwie, nieprofesjonalnych i co być może najważniejsze - nieatrakcyjnych. Mężczyźni bardziej boją się łysienia niż nadwagi! Ale spójrzmy prawdzie w oczy - czy Bruce Willis kiedykolwiek był nieatrakcyjny? Z drugiej jednak strony wielu mężczyzn potrafi “nosić” swoją łysinę i wyglądać w niej dobrze - to jednostki, których nie dotknęły kompleksy. Brak włosów ma swoje plusy - może być naprawdę estetyczny, ale chyba co ważniejsze - jest szalenie wygodny. Okazuje się też, że kobiety mogą postrzegać łysych mężczyzn jako bardzo atrakcyjnych. Dlaczego? Są na to różne teorie - jedna z najbardziej prawdopodobnych mówi, że łysienie kojarzy się z wiekiem, a więc ze stabilizacją i dojrzałością, czyli cechami, które same w sobie są atrakcyjne. Można więc powiedzieć, że łysienie ma więcej plusów niż minusów, ale niestety sprawa nie jest aż taka prosta.
Życie w gruzach?
Jak wspomnieliśmy, wielu mężczyzn nie może pogodzić się z utratą włosów i boi się jej bardziej niż nadwagi i jakichkolwiek innych “niedoskonałości” ciała, postrzegając je jako symbol zdrowia, statusu i młodości. Z drugiej jednak strony osoby te “wstydzą się tego, że się wstydzą” - bo swój kompleks postrzegają jako niemęski. Czyli z jednej strony czują się źle ze swoją łysiną, a z drugiej czują się źle z tym, że czują się źle z łysiną. Trudno nadążyć, prawda? Tym łatwiej wyobrazić sobie, jak dużym problemem jest taka sytuacja. Z myślą o mężczyznach, dla których łysienie stało się wielowymiarowym kłopotem i labiryntem bez wyjścia, powstała kampania społeczna “Łyso Ci? Nie kombinuj?”, która zachęca osoby, by spróbować wyjść z pułapki z pomocą wykwalifikowanych osób - niezależnie od tego, czy będzie to psycholog, czy mistrz mikropigmentacji. W kampanię zaangażowało się wiele firm, w tym wchodząca właśnie na rynek platforma Beauty VOD, w ramach której dostępne będą
szkolenia online dla branży beauty - także te, dzięki którym specjaliści poznają sposoby na pomoc łysiejącym mężczyznom. Oprócz tego właściciele platformy zdecydowali się przekazywać część zysków z usługi na fundację “Nie Kombinuj” (organizatora kampanii społecznej), czyli realną pomoc osobom dotkniętych problemem łysienia i braku samoakceptacji. Na stronie kampanii - niekombinuj.pl, dostępny jest także ebook z kompendium wiedzy na temat sposobów radzenia sobie z łysieniem.
Ostatecznie można więc stwierdzić, że łysienie to absolutnie nic złego, a wręcz przeciwnie - ma wiele plusów. Nie ulega jednak wątpliwości, że tracąc włosy łatwo wpaść w pułapkę własnych myśli, więc najlepszym rozwiązaniem będzie usunięcie źródła problemu, czyli łysienia.