Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak rządca Grudziński pastora uratował

Renata Kudeł
Sochaczew, młodzi sprzedawcy gazet, czerwiec 1940 r.
Sochaczew, młodzi sprzedawcy gazet, czerwiec 1940 r. Fot. W. Brauer
Helmut Brauer, pastor z Lubeki, przyjechał na Kujawy w poszukiwaniu Polaka, który we wrześniu 1939 r. uratował bliską mu osobę.

Fotografia z kolekcji W. Brauera

Sochaczew, młodzi sprzedawcy gazet, czerwiec 1940 r.
Sochaczew, młodzi sprzedawcy gazet, czerwiec 1940 r. Fot. W. Brauer

Sochaczew, młodzi sprzedawcy gazet, czerwiec 1940 r.
(fot. Fot. W. Brauer)

A było to tak: Ojciec pastora Brauera, Wilhelm, był w okresie międzywojennym zwierzchnikiem parafii ewangelickiej w niedaleko od Rogoźna położonych Obornikach. Rodzina Brauerów przyjaźniła się z rodem Rosslerów, w której również był duchowny. Pani pastorowa Rössler była matką chrzestną małego Helmuta Brauera. Po wybuchu II wojny światowej przedstawiciele niemieckiej nacji stali się automatycznie wrogami, często utożsamianymi z członkami słynnej V kolumny.
Jak wynika z pamiętników, które zachowały się po zmarłym już pastorze Rösslerze, w początkach września 1939 r. został on aresztowany przez władze polskie i prowadzony w grupie 29 osób na wschód. W połowie września dotarli na Kujawy do miejscowości Kłóbka.
Napotkali tam na zgrupowanie polskiego wojska. Jeden z oficerów znał język niemiecki. Pastor nawiązał z nim rozmowę.Kiedy okazało się, że matka oficera była wyznania ewangelickiego, Polak postanowił mu pomóc. Poprosił rządcę miejscowego majątku (należącego wówczas do Ludwika Orpiszewskiego), Grudzińskiego, aby ten zajął się pastorem, co też ten uczynił. Grupa aresztantów wkrótce opuściła Kłóbkę, ale bez pastora. Ich los był niestety tragiczny. Nikt z całej 28 osobowej grupy nie wrócił do swoich bliskich. Ocalał tylko jeden - pastor Rössler.

Uratowany wraca do domu

Kiedy w połowie września do Kłóbki wkroczył Wehrmacht, uratowany duchowny wrócił do domu. Z Grudzińskim i jego rodziną nigdy już się więcej nie zobaczył. Historia ocalenia została zapisana w pamiętniku, przetrwała też w pamięci rodziny i znajomych.
Podczas sierpniowej wizyty w Kłóbce pastor zawitał m.in. do proboszcza parafii w Kłóbce ks. Leszka Buczkowskiego i rozmiłowanego w tej miejscowości poety Bogdana Lisowskiego. Z ich pomocą dotarł do wnuka rządcy Grudzińskiego oraz domu, w którym ukrywany był pastor Rössler. Rozmawiał też z ludźmi, zrobił wiele zdjęć.
W Kowalu pastor z Lubeki spotkał się z Arkadiuszem Ciechalskim, autorem wielu artykułów o dziejach Kłóbki. - Rozmawialiśmy też o skomplikowanych historiach, jakie były udziałem osób z nie-polskim rodowodem żyjących na tym terenie - mówi Arkadiusz Ciechalski. - Na przykład o Ottomarze Piper-Jasńskim, pierwszym burmistrzu Kowala w czasie okupacji hitlerowskiej, o Bacciarellich z Jądrowic, o Helenie Kronenberg z Brzezia, ale też o niedawnej akcji ratowania ewangelickich cmentarzy zainaugurowanej przez łódzką Fundację "Ari - Ari".
Pastor obejrzał taki cmentarz znajdujący się na obrzeżach Kowala, w Grodztwie. Gościł także w Urzędzie Miasta Kowala i Urzędu Gminy Kowal, gdzie przyjęto go serdecznie i obdarowano materiałami promującymi rodzinne miasto króla Kazimierza Wielkiego oraz jego okolice.

Kolekcja zdjeć

Dodać warto, że pastor H. Brauer przekazał A. Ciechalskiemu kilkadziesiąt barwnych fotografii wykonanych w czerwcu i lipcu 1940 r. na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Wykonał je zafascynowany historią i fotografią ojciec pastora, Wilhelm Braauer, który posługiwał się aparatem Leica. Są to widoki zbombardowanych i jeszcze nieodbudowanych domów w Warszawie, sceny z targowisk miejskich, widoki Sochaczewa, mury miejscowego getta, ulice w Łowiczu, Kutnie, Dobrzelinie, świeże groby niemieckich żołnierzy itp. Szkoda, ze w tym zestawie nie ma zdjęć z naszych okolic. Pastor Wilhelm Braauer wykonał tysiące zdjęć. Większość z nich się zachowało. Jego syn przekazał już wiele z nich odpowiednim instytucjom w Obornikach, Łowiczu, Sochaczewie. Na pewno stanowią one cenne świadectwo tamtych dni.
Pastor Helmut Brauer z Lubeki poszukując śladów historii, ma świadomość tego, że służyć one powinny przyszłości, w której Polacy i Niemcy we wspólnej Europie powinni znajdować więcej takich płaszczyzn, które mogę łączyć niż tych, które dzielą.

W roli tłumacza towarzyszył pastorowi Adam Maliński, nauczyciel języka niemieckiego w Zespole Szkół im A. Mickiewicza w Objezierzu (powiat obornicki). Obaj panowie od lat ze sobą współpracują m. in. angażując się w proces ogólne rozumianego zbliżenia polsko-niemieckiego, współdziałania i wymiany młodzieży z obu narodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska