MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak skompletować wyprawkę szkolną? Nauczyciele podpowiadają, co kupić, żeby wydatki nie poszły na marne

Katarzyna Mazur
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wyprawka do szkoły to często całkiem spory koszt, który co roku obciąża domowy budżet. Chociaż program rządowy przewiduje coroczne dofinansowanie do wyprawki w wysokości 300 złotych, sondaże pokazują, że niemal połowa rodziców planuje na ten cel przeznaczyć ponad 500 złotych. Nie musi tak jednak być. Nauczyciele podpowiadają jak skompletować i kupić wyprawkę, która nie tylko będzie funkcjonalna, ale też pozwoli trochę zaoszczędzić.

Spis treści

Jak skompletować wyprawkę? Podpowiedzi nauczycieli

Zastanawiając się ile kosztuje wyprawka szkolna, co roku staramy się uwzględnić ją w powakacyjnym budżecie. Część kosztów niepotrzebnie generujemy sami. Trzymaj się tych zasad, a z łatwością skompletujesz ergonomiczną i ekonomiczną wyprawkę dla swojego dziecka.

Nadmiar akcesoriów może rozpraszać uczniów.
Nadmiar akcesoriów może rozpraszać uczniów. pixabay.com

Zasada pierwsza – wstrzymaj się z zakupami. Chociaż w sklepach króluje już „back to school” i łatwo ulec krzykliwej promocji na tanie zeszyty, warto poczekać. Na co? Na konkretne wytyczne. Nowe przedmioty to często nowe i specyficzne wymagania. Nie warto kupować czegoś, co się nie przyda. W pierwszym tygodniu szkoły nauczyciele przedstawią szczegółowe wymagania.

Niekoniecznie trzeba od razu kupić wszystko na zapas. Farby akwarelowe, plastelina, kolorowe flamastry i pakiet bibuł karbowanych mogą poczekać. Do różnych projektów potrzebne są różne materiały i na pewno nie wszystkie naraz. Nauczyciele określą, jaki zestaw plastyczny będzie konieczny na początek.

Zasada druga – sprawdź, co masz. Niezależnie od tego, czy wyprawiasz dziecko do klasy pierwszej, czy ostatniej, na pewno masz w domu potrzebne przybory. Warto je przejrzeć i zrobić w nich porządek. Nie wszystko musi być nowe. Kredki ołówkowe powinny starczyć na kilka lat, niezapisane kartki ze starych zeszytów można wykorzystać jako brudnopis. Być może jakiś zeszyt z zeszłego roku wciąż ma się świetnie i można kontynuować w nim prowadzenie notatek.

Zasada trzecia – postaw na jakość, nie na ilość. Paczka 32-kolorowych żelowych długopisów z brokatem kusi stosunkowo niską ceną i obiecuje barwne notatki? Wielopiętrowy piórnik szkolny przyrzeka ład i organizację? Stuelementowy zestaw plastyczny mami obietnicą rozwoju kreatywności. Rozkładany notes z przylepnymi karteczkami zapewnia, że nic nie zostanie zapomniane? Wszystko to jednak częściej przeszkadza, niż pomaga w nauce.

– Nadmiar rozprasza – mówi Strefie Edukacji Katarzyna, nauczycielka języka polskiego z wrocławskiej szkoły podstawowej i terapeutka pedagogiczna. – Dzieci pod pozorem pracy chętnie się bawią przyborami szkolnymi, cierpi na tym jednak ich efektywność. Wybór narzędzia nie może odwracać uwagi od celu i treści sporządzanej notatki.

Wyprawkowy must have, czyli co kupić na wyprawkę szkolną?

Stawiam na minimalizm, zwłaszcza u tych dzieci, które zmagają się z deficytami uwagi – kontynuuje Katarzyna. – Barwne gadżety biurowe wydają się zachęcać do nauki, ale tak naprawdę nie motywują do pracy. Stają się celem samym w sobie. Zamiast mnożyć byty lepiej kupić porządny długopis i dobrze napigmentowane kredki, z którymi się przyjemnie pracuje. Naprawdę niczego więcej na co dzień nie trzeba. Ani znikających długopisów, ani korektorów w rolce, ani specjalistycznych flamastrów olejnych.

Wystarczą:

  • dwa lub trzy kolory do pisania,
  • komplet kredek w sześciu podstawowych kolorach,
  • ołówek HB,
  • biała gumka (nie w kształcie dinozaura, jednorożca czy pachnąca winogronami),
  • prosta temperówka najlepiej z małym pojemniczkiem na ostrużyny,
  • linijka,
  • nożyczki,
  • mały klej w sztyfcie.

Wszystko, co potrzebne powinno zmieścić się w niewielkim piórniku. Świetnie sprawdzają się saszetki. Jeśli nie są przeładowane, łatwo znaleźć w nich potrzebne rzeczy i łatwo ponownie je schować.

– Piórnik nie powinien zasłaniać dziecku tablicy – żartuje nauczycielka i dodaje: – Nie powinien też być skomplikowany w obsłudze. Naprawdę im prościej, tym lepiej, a mówię to z wieloletniego doświadczenia w pracy z dziećmi o bardzo różnych potrzebach. Pamiętajmy, że nie wszystko musi być stale pod ręką. Akcesoria takie jak nożyczki i klej powinny otrzymać na stałe osobną kieszonkę w plecaku i czekać aż będą potrzebne.

Ponadto trzeba zadbać o wygodny tornister, który będzie dobrze podtrzymywał kręgosłup oraz odpowiedni strój i obuwie na WF, aby zapewnić dziecku komfort i bezpieczeństwo. Na to warto przeznaczyć więcej środków, choć niekoniecznie trzeba przy tym sięgać po modele z najnowszych światowych trendów.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz.
Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie.
Obserwuj StrefaEdukacji.pl!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska