Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wójcicki: Teraz mamy chłodniejsze głowy

ROZMAWIAŁ DARIUSZ KNOPIK
Praca procentuje - mówi Jakub Wójcicki.
Praca procentuje - mówi Jakub Wójcicki. fot. Paweł Skraba
Już za pięć dni pojedynek o prymat w regionie kujawsko - pomorskim. Zawisza podejmuje Olimpię. Dla bydgoszczan to niezwykle ważny mecz w kontekście walki o awans do ekstraklasy.

Rozmowa z Jakubem Wójcickim, piłkarzem Zawiszy Bydgoszcz.

- Ma pan drugi staż w zespole w derby przeciwko Olimpii. Podchodzi pan w jakiś szczególny sposób do takich spotkań?
- Wiadomo, że dla kibiców takie mecze to coś szczególnego. My w podświadomości też pewnie szczególnie się motywujemy, bo chcemy zadowolić kibiców i dać im więcej radości. Wcześniej osobiście nie miałem okazji grać meczów derbowych, więc to dla mnie coś nowego.

- W pana pamięci zapisał się jakiś pojedynek przeciwko zespołowi z Grudziądza?
- Pierwszy mecz z poprzedniego sezonu w Grudziądzu. To był mój debiut w pierwszej lidze. Wcześniej trener Janusz Kubot wziął mnie tylko do osiemnastki meczowej w spotkaniu przeciwko Termalice Nieciecza. W Grudziądzu wszedłem na ostatni kwadrans. Udało mi się wywalczyć karnego, którego Adrian Błąd zamienił na gola. Wygraliśmy 1:0, a ja wywalczyłem sobie miejsce w podstawowym składzie. Można powiedzieć, że był to dla mnie mecz przełomowy.

- Jest w was duża chęć rewanżu za porażkę z jesieni? To była pierwsza przegrana w derby od ponad dwóch lat.
- W naszej obecnej sytuacji każdy mecz jest jak derby, a punkty są nam niesłychanie potrzebne, by spełnić nasz cel jakim jest awans. Wiadomo, że nikt nie lubi przegrywać i chęć rewanżu dla sportowca powinna być czymś naturalnym.
- Do sobotniego meczu podejdziecie chyba podwójnie zmotywowani? Znowu jesteście na miejscu dającym awans i wszystko zależy od was.
- Wyniki niedzielnych meczów ułożyły się pod nas idealnie. Siedziałem u siebie w domu w Pruszkowie i ściskałem kciuki. Po takich wynikach można być tylko mega zadowolonym. Jesteśmy na fali wznoszącej i trzeba to wykorzystać.

- Ta fala pojawiła się wraz z przyjściem trenera Ryszarda Tarasiewicza. Co takiego zrobił, że was odmienił?
- Nie powiem złego słowa na trenera Jurija Szatałowa, bo on też ma wielki wpływ na to, w którym teraz jesteśmy miejscu. Jednak w końcówce coś nam nie wychodziło i były słabsze wyniki. Przyszedł trener Tarasiewicz i wszystko się zmieniło. Nie wiem, co jest tego powodem. Może to, że był bardzo dobrym piłkarzem i sam przechodził przez takie sytuacje, dlatego potrafił do nas trafić. Dużo z nami rozmawia i tłumaczy. Udało mu się zmienić nasze podejście. Gramy trochę inaczej. Już na siłę nie chcemy jak najszybciej strzelić gola, tylko wyczekujemy dogodnych okazji, bo wiemy, że one będą. Mniej się denerwujemy, mamy "chłodniejsze głowy" i zachowujemy więcej "zimnej krwi" pod bramką rywali. Trochę zmieniła się nasza mentalność. Jesteśmy pewniejsi w tym, co robimy. Wiadomo, że wyniki budują pozytywną atmosferę i nakręcają klimat.

- Pan też może mieć ostatnio szczególne powody do zadowolenia, bo do dobrej gry dołożył skuteczność.
- W grudniu i styczniu dużo pracowałem indywidualnie w siłowni, by zwiększyć masę mięśniową, z którą u mnie nie było najlepiej. Teraz ta praca procentuje. Czuję się silniejszy fizycznie, więc podejmuję więcej ryzyka w pojedynkach jeden na jeden. Udaje się wypracować pozycję kolegom, albo samemu skończyć akcję strzałem. Taka jest specyfika obecnego futbolu, że wielką rolę odgrywa przygotowanie fizyczne, a wygrane pojedynki indywidualne przesądzają o losach meczów. Nie boję grać przeciwko rywalowi. Jeśli raz mi nie wyjdzie czy drugi, to będę próbował do skutku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska