- Wcześniej byłem gospodarzem remizy i mechanikiem, dbałem o sprzęt. Jestem ochotnikiem z ponad 20-letnim stażem - opowiada pan Jan. - Na wsi tak jest, że kobiety działają w kołach gospodyń, a mężczyźni w OSP.
OSP Kotowy liczy 23 druhów, w tym 11 w pełni przeszkolonych. Do akcji, głównie tych niedalekich, jeżdżą wysłużonym starem 25, rocznik 1966. - Nie ma tego dużo, w ub. r. sześć wyjazdów, w tym ani jednego - mówi nasz kandydat.
Pan Roman jest też sołtysem, przez dwie kadencje działał w gminnym samorządzie. Poza tym prowadzi sklep, ma też 2,5-hektarowe gospodarstwo, w tym hektar sadu wiśniowego, uprawia warzywa.
- Z zamiłowania jestem pszczelarzem. To tradycja rodzinna, bo pszczoły hodował wuj i mnie bardzo się to podobało. Mam trzy ule, które doglądam w wolnej chwili - mówi pan Jan.
Rodzina druha Gorczewskiego to żona Elżbieta, córki Małgosia i Ania oraz syn Marek.